• Link został skopiowany

Marcin Miller z Boys mieszka w luksusie, ale to ogród robi robotę. Tylko spójrzcie na ten taras

Marcin Miller przez cały czas nie zwalnia tempa i sporo koncertuje, dlatego zdjęcia na jego instagramowych relacjach często robione są w hotelowych pokojach. Lider zespołu Boys nie ukrywa, że wolne chwile chętnie spędza w domowym zaciszu, dzięki czemu udało nam się nieco podejrzeć, jak wyglądają jego cztery kąty.
dom Marcina Millera
instagram.com/@marcinmillerboys

Mimo że Boys istnieje na polskiej scenie muzycznej już od ponad 30 lat, grupa Marcina Millera cały czas cieszy się ogromną popularnością. Wokalista bez dwóch zdań może mówić o bardzo dużym sukcesie. Zespół nie tylko cały czas jest rozchwytywany, ale też zalicza się do grona disco polowych ekip, które za koncert zarabiają najwięcej. Aby usłyszeć na żywo "Jesteś szalona", organizatorzy muszą rzekomo zapłacić aż 30 tys. zł. Na taką pozycję Marcin Miller musiał jednak sporo zapracować, a jak przyznał, uroki domu, w którym mieszka, poznał dopiero w czasie pandemii.

Tak mieszka Marcin Miller z zespołu Boys

Marcin Miller urodził się w Prostkach w województwie warmińsko-mazurskim i to właśnie w rodzinnych stronach osiedlił się na stałe. Wokalista Boys ma dom w Ełku, który zamieszkuje z żoną Agnieszką. Jak przyznał w rozmowie z "Faktem", wszyscy mieszkańcy miasta doskonale wiedzą, gdzie znajduje się jego posiadłość.

Marcin Miller i jego żona są zdecydowanie fanami jasnych odcieni. W salonie wokalisty znalazła się podłoga z dużych, białych płytek, a ściana wyłożona została szaro-brązowymi cegłami. Lider Boys wybrał do tego pomieszczenia także białe kanapy wykończone ciemnym drewnem, które komponują się kolorystycznie z ustawionym pod telewizorem stolikiem.

dom Marcina Millera
dom Marcina Millerainstagram.com/@marcinmillerboys

Biel dominuje także w luksusowej sypialni. Na jednym z udostępnionych przez muzyka zdjęć w tle widać jasny pokój z łóżkiem z baldachimem i wysokim wezgłowiem, obok którego znalazło się miejsce także na toaletkę. 

 

Nie ulega jednak wątpliwości, że Miller najwięcej czasu spędza w ogromnym, przydomowym ogrodzie. Trudno mu się zresztą dziwić. Wśród idealnie zadbanych drzew i krzewów, na starannie wypielęgnowanym trawniku doskonale czuje się także wnuk muzyka, któremu dziadek zapewnił nawet niewielką zjeżdżalnię.

 

W ogrodzie znalazło się także miejsce na wygodny hamak, gdzie lider Boys chętnie odpoczywa w przerwach od koncertów.

 

Największe wrażenie robi jednak sporych rozmiarów taras, który stał się ulubionym miejscem całej rodziny. Marcin Miller i jego żona wyposażyli go w rattanowe meble z wygodnymi poduszkami oraz niski, szeroki stolik - przydatny między innymi do wspólnego oglądania meczów.

 

Miejsca na tarasie jest na tyle dużo, że starczyło go także na palenisko na wysokich nogach. Jak napisał muzyk na Instagramie, widok palącego się drewna działa na niego uspokajająco.

 

Nic dziwnego, że większość zdjęć na Instagramie Marcina Millera powstaje właśnie w tym miejscu.

 

Lider Boys przyznał jednak, że nawet jemu samemu sporo czasu zajęło docenienie uroków własnego domu. Odkrył je, dopiero gdy w czasie pandemii zaczął więcej miejsca spędzać w rodzinnych stronach,

Nawet nie wiedziałem, że mam tyle pilotów w domu i tak piękny ogród, po prostu nie miałem czasu na to, a teraz jest na wszystko czas. Odwiedzanie wnuka, odwiedzanie dzieci, wyjazd z żoną gdzieś, gdzie mamy swój azyl, zatem jest pięknie - mówił agencji Newseria w 2020 roku.

Mimo że Miller uwielbia Ełk, mieszkanie w tym mieście miało także ciemne strony. W rozmowie z "Faktem" przyznał, że pod jego domem pojawiały się tłumy ludzi, bo jego adres nie był dla nikogo tajemnicą. Aby zapobiec niechcianym wizytom, posunął się nawet do kłamstwa.

Poprosiłem znajomego dziennikarza, żeby napisał, że się wyniosłem do Warszawy. To jednak był błąd, bo potem musiałem wymyślać: z tego kłamstwa musiałem brnąć w dalsze kłamstwa, a dziennikarze dzwonili i się dopytywali, co w Warszawie robimy. W końcu postanowiłem, że znów "przeniesiemy się" z żoną do Ełku - opowiadał.

W rzeczywistości muzyk nie zamierza wynosić się z Ełku. Jak przyznaje, stworzył tu wymarzony dom, ma wspaniałych sąsiadów i doskonale czuje się na Mazurach, skąd pochodzi.

Więcej o: