Czytaj więcej o serialach na stronie głównej Gazeta.pl
W rodzimej Turcji "Promyk nadziei" emitowany był od 2019 roku, a początkowo produkcja miała składać się ze 120 odcinków. Pandemia przerwała prace nad serialem, a jego emisja zakończyła się na 81 epizodach. Twórcy po przymusowej przerwie wrócili na plan i nakręcili sezon w całości. Jak podaje serwis DiziSeti.tv, jego oglądalność była jednak tak słaba, że stacja emitująca "Promyk nadziei" nie zdecydowała się na wykupienie brakujących odcinków. Tureccy widzowie nigdy nie poznali prawdziwego zakończenia przerwanego niemal w połowie serialu.
W Polsce natomiast "Promyk nadziei" okazał się strzałem w dziesiątkę, co widać chociażby po liczbie fanów na facebookowych grupach poświęconych serialowi. Telewizja Polska rozpoczęła emisję telenoweli w marcu 2021 roku, jednak już niebawem będziemy musieli pożegnać się z jej bohaterami. W polskiej wersji serial liczy w sumie 160 odcinków i ukazuje jest od poniedziałku do piątku. Zgodnie z naszymi wyliczeniami, uwzględniającymi przerwy w emisji, finał "Promyka nadziei" TVP1 pokaże już pod koniec listopada (najprawdopodobniej będzie to 26.11).
Biorąc pod uwagę zawirowania z produkcją, które miały miejsce w Turcji, a także fakt, że ze względu na długość odcinków ich liczba w naszym kraju jest inna, trudno przewidzieć, czy Telewizja Polska wykupiła prawa również do tych epizodów, które w Turcji się nie ukazały. Oznacza to, że mimo iż serial premierowo nie jest już emitowany, jego zakończenie dla polskich widzów nadal pozostaje zagadką. Jak na razie nie wiadomo także, jaką produkcją TVP zamierza zastąpić "Promyk nadziei". Wiele wskazuje na to, że będzie to kolejny serial znad Bosforu. Sam "Promyk" zastąpił w ramówce "Więźnia miłości".