5 lutego w sieci pojawił się film dokumentalny "Framing Britney Spears” przedstawiający karierę piosenkarki od samych początków, aż po okres największej fali popularności. Przypomnienie jej życiorysu pozwoliło jeszcze raz przyjrzeć się wydarzeniom, które być może miała wpływ na jej obecny stan psychiczny. Wokalistka wielokrotnie spotkała się z krzywdzącymi opiniami, które można było wyrażać tak naprawdę bez obaw o konsekwencje. Niewybredne komentarze i niewłaściwe zachowania względem kobiet były standardem w latach 90., na które dziś z pewnością nie byłoby przyzwolenia. Internauci przypomnieli sobie inną historię. Tym razem z udziałem Jennifer Aniston - ta również padła ofiarą nietaktownego zachowania na oczach wielomilionowej publiczności.
W 1998 roku Jennifer Aniston wystąpiła w show, które prowadził David Letterman. Aktorka była w trakcie promocji filmu "Moja Miłość", gdzie zagrała u boku George'a Hansona. W programie poruszyła więc temat produkcji. Letterman nagle zdecydował się jej przerwać i stwierdził, że chciałbym spróbować jednej rzeczy. Bez zgody odwrócił fotel Aniston w swoją stronę i objął twarz, a następnie wziął do ust kosmyk jej włosów. Po minie aktorki można było zauważyć, że uśmiech na twarzy skrywa zażenowanie i zawstydzenie. Oczywiście, prawie 20 lat temu nikt nie zwrócił uwagi, że dziwne zachowanie Lettermana przekracza granice dobrego smaku i narusza przestrzeń osobistą aktorki. Gdy jednak spogląda się na fragment nagrania po latach widać, że to było zdecydowanie za dużo.
Internauci, którzy zabrali głos w komentarzach byli podobnego zdania.
Widać, że czuła się nieswojo. Nie wierzyła w to, co się właśnie wydarzyło… O mój Boże… Co za żenująca chwila.
To był zdecydowanie najbardziej niezręczny moment w historii telewizji, ona była zniesmaczona.
To było cholernie niezręczne, dobra robota Jen za panowanie nad sobą - pisali pod wideo na YouTubie.
Na traktowanie kobiet w tamtym czasie zwrócił ostatnio uwagę Justin Timberlake, który kiedyś oskarżał Britney Spears o zdradę i używając niewybranych słów sugerował w mediach, że nie była mu wierna. I to ona przez lata była obwiniana przez opinię publiczną o złe traktowanie wokalisty, mimo że w rzeczywistości ani razu nie wypowiedziała się źle na jego temat.
Podobnie było w przypadku występu Justina u boku Janet Jackson - na scenie oderwał z jej stroju kawałek materiału i tym samym odsłonił pierś. Nigdy wcześniej za to nie przeprosił, mimo że miał świadomość, że Jackson spotkała się po tej sytuacji z dużą krytyką, która miała wpływ na jej dalszą karierę. W tamtych czasach jednak mężczyznom pozwalano na zdecydowanie więcej i nie oceniano tak krytycznie, jak w przypadku kobiet. Sam wokalista po latach się do tego przyznał - miał świadomość, że jest na lepszej pozycji.
Nasza branża jest zepsuta. Nastawia mężczyzn, zwłaszcza białych, na sukces. Jako człowiek na uprzywilejowanej pozycji muszę o tym głośno mówić. Z powodu własnej ignorancji nie widziałem tego wszystkiego, co działo się w moim życiu, ale nie chcę już nigdy mieć korzyści z tego, że inni są ściągani w dół.
Zobacz też: Znamy najbardziej nielubiany odcinek "Przyjaciół". Wszystko przez wątek Rossa i Rachel
Komentarze (0)
Jennifer Aniston skrępowana zachowaniem dziennikarza. 23 lata temu nikt nie zwrócił na to uwagi, dziś fani są przerażeni
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!