• Link został skopiowany

Cena rogali świętomarcińskich u Gessler poraża. A jak ze smakiem? Sprawdziliśmy [PLOTEK EXCLUSIVE]

W kawiarni "Słodki Słony" Lary i Magdy Gessler ceny do najniższych nie należą - to wiadomo nie od dziś. Właścicielki tłumaczą to głównie jakością składników. Sprawdziliśmy, czy rogal świętomarciński za 29 złotych broni się smakiem.
Rogale świętomarcińskie od Magdy Gessler
Rogale świętomarcińskie od Magdy Gessler. Fot. Archiwum prywatne / Plotek.pl

W okolicach Święta Niepodległości w każdej kawiarni i cukierni w Warszawie można dostać typowo wielkopolskie rogale świętomarcińskie. Poznański zwyczaj dotarł też do stolicy - i dobrze, bo okolicznościowy przysmak należy do najlepszych sezonowych wypieków w całym roku. Ceny rogali wypełnionych masą z białego maku i marcepanu są - jak na "drożdżówki" - dość wysokie. W Warszawie do tych najdroższych należą wypieki ze "Słodki Słony" - kawiarni Magdy i Lary Gessler. Postanowiliśmy sprawdzić, czy są warte swojej ceny.

Zobacz wideo Rogaliki z makiem

Rogale świętomarcińskie od Lary i Magdy Gessler

29 złotych za jedną sztukę polanego lukrem i posypanego orzeszkami rogala świętomarcińskiego to bez wątpienia jedna z najwyższych cen w Polsce. W zwykłych piekarniach sieciowych rogale dostaniecie już za 11 złotych, w kawiarniach cena raczej zatrzyma się na 20 złotych. My jednak postanowiliśmy sprawdzić, czym w takim razie różni się od nich wypiek od Magdy i Lary Gessler.

Miałyśmy szczęście - akurat przy składaniu zamówienia doniesiono świeżutkie, jeszcze lekko ciepłe rogale. Dzięki temu sprawiały wrażenie dopiero co wyjętych z piekarnika po ostudzeniu, kiedy są absolutnie najsmaczniejsze. Tradycyjny rogal świętomarciński powinien być nadziany masą makowo-marcepanową, obleczony w delikatne półfrancuskie ciasto, które po rozkrojeniu (lub rozerwaniu, jeśli jesteście kulinarnym brutalem, który je rogala rękami, jak ja), będzie się rozwarstwiało. Do tego delikatny aromat migdałowy, duuuużo nadzienia w wersji "na bogato" - z rodzynkami i orzeszkami. A na koniec - kształt i niemała wielkość. Większość z tych tradycyjnych wymagań rogale od Gessler spełniają, a w innych odrobinę im brakuje.

Rogale świętomarcińskie od Gessler
Rogale świętomarcińskie od GesslerFot. archiwum prywatne / Plotek.pl

Rogale ze "Słodki Słony" są naprawdę na wypasie. Nie brakuje tam najdroższego elementu, czyli nadzienia. Tak naprawdę niewiele zostaje samego ciasta - rogal od Gessler to głównie bogate nadzienie (bardzo smaczne), do tego cienka, symboliczna niemalże warstwa ciasta, cienka warstwa lukru (dla mnie to plus, bo nie zasładza dodatkowo) i orzechowo-migdałowa posypka. Ale to właśnie proporcje są tu problemem, bo ten tradycyjny, wielkopolski wypiek powinien być utrzymany w stosunku 60 proc. ciasta do 30 proc. masy (pozostałe 10 proc. wypieku to wszystkie dodatki, które znajdują się na powierzchni rogala). W warszawskiej kawiarni proporcje te są zdecydowanie na korzyść masy - to ona dominuje w całym wypieku i to ona podbija (prócz marki) cenę. Zaryzykuję stwierdzenie, że jest to gesslerowska wariacja na temat rogala świętomarcińskiego, do którego nieco za dużo dodano aromatu migdałowego - zbyt mocno zdominował on smak, choć powinien być tylko dodatkiem. Całość jest jednak obłędnie smaczna - jestem fanką wypieków francuskich i drożdżowych z różnymi nadzieniami i ten ze "Słodki Słony" był doprawdy pyszny.

Jednocześnie jednak ta cena naprawdę zaboli, gdybyście planowali kupić po jednym rogalu dla każdego domownika. Ale przecież rogali nie je się codziennie (tzn. można, bo kto zabroni, ale jest to mimo wszystko wypiek "przeznaczony" na konkretny dzień w roku) i 29 złotych raz na rok dla jednej osoby na jednego naprawdę pysznego rogala nie jest w tej perspektywie wydatkiem ponad miarę. Problem robi się przy większej liczbie wypieków - kilka rogali może już poważnie uszczuplić listopadowy budżet. Dlatego...

Jak robią rogale świętomarcińskie inni? Sprawdziliśmy

"Słodki Słony" nie jest oczywiście jedyną kawiarnio-cukiernią w Warszawie, w której sprzedają rogale świętomarcińskie. Kilkadziesiąt metrów dalej od lokalu Magdy i Lary Gessler znajdziecie kilka kolejnych miejsc, w których też dostaniecie wypieki o tej nazwie. Tańsze - i to dużo tańsze. A jak ze smakiem?

Testowałyśmy rogale z popularnej sieciówki piekarni za 11 złotych. Tu trudno o bardzo świeży wypiek, dlatego rogale po kilku godzinach leżenia na ladzie lub czekania na swoją kolej w sprzedaży są już dość twarde. Czuć chemiczne dodatki, lukier jest nieco zbyt gruby i zbyt słodki, wypełnienie odrobinę za mocno przesłodzone, ciasto dalekie od ideału. Ale to nadal wypiek za 11 złotych, nie do codziennej konsumpcji i jednocześnie raczej z tej niższej półki, jak zwykła buła z makiem. Ujdzie, ale może lepiej przejść się uliczkę obok do cukierni, która specjalizuje się w słodkich wypiekach, a nie traktuje je jako dodatek do sprzedaży chlebów?

Tak też zrobiłyśmy. W pobliskiej cukierni za 19 złotych (czyli w standardowej cenie ciastek w kawiarni w Warszawie) dostałyśmy wyjątkowo smakowitego rogala świętomarcińskiego, choć nie przypominał go kształtem. Ciasto? Przepyszne, obecne (w odróżnieniu od gesslerowego), rozwarstwione. Nadzienie? Wyraźnie makowe, mniej migdałowe, mniej zbite niż u Gessler, bardzo smaczne. Lukier cieniutki z odrobiną posypki orzechowej. Rogal był mniej zwarty i ciężki niż w "Słodki Słony", bardziej "z francuska" wyrafinowany, niż dosadny nasz, polski. Czy smaczny? O, i to jak.

Rogal świętomarciński z innej warszawskiej cukierni
Rogal świętomarciński z innej warszawskiej cukierniRogal świętomarciński z innej warszawskiej cukierni. Fot. archiwum prywatne / Plotek.pl

Rogal świętomarciński od Gessler - czy warto?

Reasumując - jako jednorazowa przyjemność, do własnopodniebieniowego sprawdzenia - tak, warto samemu sprawdzić wypiek od Gessler. Mi smakował bardzo, koleżankę w połowie zasłodził (nie jest mi jej szkoda, dzięki temu zjadłam dodatkowe pół rogala). Czy jest to miejsce, do którego wrócę na rogala za rok? Nie sądzę, bo równie smaczne można znaleźć za o wiele lepszą cenę. Rogale świętomarcińskie od Gessler są bardzo, bardzo smakowite, ale te tańsze nie ustępują im jakością (choć te najtańsze można w takim rankingu skreślić).

Materiał nie powstał we współpracy z cukiernią "Słodki Słony". Opinia autorki jest subiektywną oceną, na którą nikt nie wpłynął. Odwiedziłyśmy również piekarnię "Putka" oraz cukiernię "Kukułka".

Więcej o: