Magda Gessler bez wątpienia jest jedną z najlepszych restauratorek w Polsce. Z pewnością sama o tym wie, ponieważ jak przystało na gwiazdę kuchni, ceni się. Ostatnio głośno było o jej nowym bistro, które otworzyła razem z synem Tadeuszem. Ceny, które goście płacą tam za dania, są, krótko mówiąc, dość wysokie. Nic dziwnego, że odbiło się to głośnym echem w mediach, a restauratorka postanowiła odpowiedzieć na nieprzychylne komentarze.
Szczerze trzeba powiedzieć, że lokal "Słodki Słony Familia" do najtańszych nie należy. Za litr rosołu czy zupy pomidorowej należy u Magdy zapłacić 60 złotych. Gołąbki kosztują 65 złotych, a (cały) placek drożdżowy to aż 50 złotych (kawałek kosztuje 16 złotych).
Internauci skrytykowali Gessler. W końcu sama w programie "Kuchenne rewolucje" krytykuje innych za tzw. drożyznę - namawia restauratorów do korzystania z produktów najlepszej jakości, ale za przystępną cenę w samych lokalach.
Magda zamieściła obszerny post, w którym wyjaśnia sytuację. Broni się wysoką jakością produktów i naturalnymi składnikami - czyli w sumie tym, do czego namawia restauratorów po swoich rewolucjach, a potem - jeśli mają zbyt wysokie ceny - mówi o wygórowanych stawkach...
Karuzela plotek, szaleństwa medialnego... Nakręcona spirala... Uwaga! Afera zupowa! Puszczam do Was oko z sympatią i niedowierzaniem... Cóż... Można to przeżywać, a można też podziękować za reklamę i szum! (...) Znacie od lat moje przepisy, pasję, jakość... Te miejsca są jak spiżarnia smaku, zapachu, który wydobywa się i kusi już na ulicy... Do tego dążyłam - aby przyciągać was prawdą. Każde danie w karcie, każda słodkość to nabita jak bomba w dobre składniki kulinarny rarytas. To nas różni od innych - pustych, pozbawionych smaku i dobrych składników posiłków... - tłumaczy.
Podkreśla, że każde danie, by było wyjątkowe w smaku, jest wykonane z najwyższej jakości składników:
Słodki Słony to tradycja i jakość. Najlepsze gatunkowo produkty, których nie boimy się używać... Ba! Używamy ich do woli! Bo to nasza magiczna różdżka! Czarujemy nasze menu, Wasze podniebienia. Tu nie ma miejsca na miernotę... U nas kuchnia i cukiernia działają każdego dnia na świeżo. Tu jest zapach. Tu jest magia! Jednego jestem pewna - ten kto raz posmakuje, wróci do nas, bo wie, że nigdzie indziej nie znajdzie tego smaku, który zna z dzieciństwa.
W obszernym poście Gessler poruszyła każdy temat, ale zapomniała o jednym - tym najważniejszym. Mianowicie o cenach. Po obejrzeniu naprawdę wielu (być może zbyt wielu) "Kuchennych Rewolucji" możemy śmiało stwierdzić, że nacisk restauratorki jest nie tylko na produkty i wystrój, ale również na ceny dostosowane do kieszeni Polaków. Jednak jak widać, bohaterowie programów to jedno, zaś rzeczywistość w lokalu na warszawskim Wilanowie to co innego.
A jakie jest wasze zdanie? Czy uważacie, że ceny są za wysokie?