Garou był wielką niespodzianką tegorocznego festiwalu w Opolu. Uświetnił swą obecnością ostatni dzień wydarzenia i zaprezentował się na scenie 15 czerwca. Polscy widzowie bardzo liczyli na dobry występ - światowej sławy artysta nie jest częstym gościem tego typu festiwali. Po koncercie widzowie ruszyli do sekcji komentarzy. Sprawdźcie, co sądzą na temat jego występu.
Koncert piosenek Jacka Cygana był w tym roku bardzo wyjątkowy, a to przez między innymi pojawienie się kanadyjskiego wokalisty. Garou, Marcin Januszkiewicz oraz Piotr Cugowski wystąpili w tercecie i wykonali razem utwór "Belle", który wywarł na publiczności ogromne wrażenie. Komentarze były jednoznaczne. "Pan Piotr coś wspaniałego, ale głos", "Cudowny występ, popłakałam się", "Cudownie, ciarki i łzy w oczach. Brak słów. Pięknie panowie", "Cudowny koncert, Jacek Cygan wspaniale prowadzi", "Dzisiejszy dzień festiwalu, coś pięknego", "Świetny tercet....ciary" - czytamy. Widzowie byli wyjątkowo zgodni i ogromnie wzruszeni - takie zakończenie festiwalu lubimy!
W ubiegłym roku muzyk zajął stanowisko na temat łączenia świata artystycznego z polityką podczas festiwali. Cugowski zauważył, że w ten sposób dochodzi do niepotrzebnych spięć i dzielenia artystów. -Ktoś usilnie stara się podzielić, a chyba nie na tym rzecz polega. Myślę, że w ogóle mieszanie kultury, czy popkultury, czy kultury wyższej z wszelaką polityką to nie jest nigdy dobry pomysł. Oddzielić kreską te dwie rzeczy - tak byłoby najlepiej - przekazał Plejadzie. Wspomniał także o konkurencyjnym wydarzeniu. - Myślę, że w ogóle festiwal w Sopocie i festiwal w Opolu to miejsca, które opierają się wszelkim burzom i naporom i trwają od dziesięcioleci. Bez względu na to, co kto o tym myśli. Są to zawsze ważne miejsca i dla publiczności, ale i dla artystów wszelkiej maści - starszych, ale i tych młodszych, których nie brakuje, co jest dowodem na to, że są to ważne miejsca - dodał.