Więcej o "procesie dekady" przeczytasz w tekstach na Gazeta.pl.
Nie trzeba być fanem intymnych zwierzeń z życia Johnny'ego Deppa i Amber Heard, by codziennie natrafić na najnowsze wieści z procesu, ale i przypominajki tego, co działo się w poprzednich latach. Na fali popularności tematu wyciągane bywają wypowiedzi z 2016 roku, gdy aktorka oskarżyła męża o stosowanie przemocy. Potem w sieci pojawiły się zdjęcia jej posiniaczonej twarzy (więcej przeczytacie tutaj: Amber Heard przyłapana na kłamstwie. Miała maskować siniaki). Często wraca się także do początków ich relacji, bo przecież Depp zostawił dla Amber Vanessę Paradis, z którą był 14 lat. Na sali rozpraw w końcu padło, jak doszło do rozpoczęcia romansu, który dla byłych zakochanych okazał się przekleństwem. Zacznijmy jednak od początku.
Była słodka, zabawna, piękna. Miała wszystko, co najlepsze. I to trwało dobry rok, półtora. I potem zacząłem ją poznawać, zaczęła się pokazywać taka, jaka jest... - mówił Depp podczas procesu.
W 2010 roku Amber Heard pojawiła się na imprezie z okazji 25-lecia GLAAD, czyli organizacji, która - w dużym skrócie - walczy z dyskryminacją osób LGBT+ w mediach. Przyszła ze swoją partnerką Tasyą van Ree. Wielu mogło się wtedy zastanawiać, czy łączy je coś więcej, Heard szybko rozwiała wątpliwości. Wyjaśniła ze sceny, że kiedyś czuła, że bycie osobą nieheteronormatywną jest niewłaściwe, medialnie niewygodne. Powiedziała jednak, że już nie myśli w ten sposób. - Zaprzeczenia czy ukrywanie - to jest tak naprawdę złe - wyjaśniła. Warto wspomnieć, że informując świat o swoim związku z Tasyą van Ree, była już po kręceniu scen z Deppem w "Dzienniku zakrapianym rumem" i oczekiwała na wejście filmu do kin.
Choć na sali sądowej wersje wydarzeń z udziałem Johnny'ego Deppa i Amber Heard zazwyczaj mocno się od siebie różnią, co do tego, w którym momencie "kliknęło" między nimi, są zgodni. Chodzi dokładnie o scenę z "Dziennika zakrapianego rumem" pod prysznicem. Wtedy doszło do pierwszego pocałunku, który "zatarł granicę między relacją profesjonalną a intymną".
Czułam chemię. Czułam też tę inną rzecz, która wykroczyła poza moją pracę. Johnny też to czuł - wspominała na sali sądowej
Dodała też, że po odegraniu sceny odwiedziła go w przyczepie. Panowało między nimi napięcie. Depp nawiązał wtedy do ich pocałunku i powiedział: "Mniam".
Myślę, że w pocałunku pod prysznicem było coś prawdziwego. Ten moment... Czułem coś, czego nie powinienem czuć, choć była to tylko scena. Ona miała wtedy żonę, ja miałem Vanessę - przyznał Johnny
Choć czuli, że ich do siebie ciągnie, mieli również świadomość, że to będzie raczej relacja z kategorii tych, o których szybko się zapomina. Stety niestety mieli okazję spotkać się ponownie, podczas trasy promującej film. Wtedy Amber odwiedziła Deppa w pokoju i po raz kolejny doszło do pocałunku - intymnego, prywatnego, bez żadnych kamer. Po zakończeniu trasy obydwoje rozstali się z partnerami.
Na początku 2014 roku paparazzi zauważyli ich na randce w Los Angeles. Nie chcieli być jednak widziani razem, dlatego on wszedł do lokalu tylnymi drzwiami, ona czekała w środku. Informatorzy donosili jednak, że Depp otoczył Heard ramieniem. Podobno już wtedy byli po zaręczynach, ale Amber zrezygnowała z noszenia pierścionka.
Jeszcze wtedy mało kto wierzył, że Johnny byłby tak zauroczony (i dla wielu zaślepiony), by obudziła się w nim chęć sformalizowania związku. Wcześniej unikał tego jak ognia ("Nigdy nie potrzebowałem kawałka papieru"), mimo że z Vanessą był 14 lat. Decyzję o tym, że naprawdę zmienił zdanie po poznaniu 22 lata młodszej Heard, łączono z "kryzysem wieku średniego". Przewidywano, że będzie to krótki związek, bo ona jest z nim wyłącznie dla rozgłosu, który zapewni aktorskie role. Innego zdania był wówczas znajomy pary:
Nie mogliby być szczęśliwsi. Chcieli się tym podzielić ze wszystkimi. Amber świetnie dogaduje się z dziećmi Johnny'ego i nawet zabrała Lily na zakupy. Wyszły same, aby zacieśnić więzi - donosił magazyn "People"
Pod koniec roku pojawia się jednak wieść o kryzysie. Może nie wprost, ale informator "People" sugerował, że ślub Deppa i Heard raczej odbędzie się później niż wcześniej. Powód? Miało chodzić o Amber, która nie chciała się spieszyć, bo "nie była gotowa, by się ustatkować" i "utrzymywała również inne, pozazwiązkowe relacje".
W tej chwili nie spieszą się ze ślubem. Johnny jest szalenie zakochany w Amber, ale ten związek jest obecnie w fazie stagnacji - miał powiedzieć przyjaciel Deppa
No i tutaj informatorzy najwyraźniej się mylili, bo para dwa miesiące później była już po ślubie. Fotografie z wyspy Little Hall's Pond Cay na Bahamach wskazywały, że sceneria była rajska - plaża, zielona altanka i grono najbliższych osób. Czego chcieć więcej?
Szybko jednak zaczyna się między nimi psuć. Amber zeznała przed sądem, że w tym samym roku, w którym wzięli ślub ("tuż po nim"), przyłapała Deppa na wymianie sms-ów z inną kobietą. To właśnie wtedy doszło do tak wielu przepełnionych agresją sytuacji, o których sędziowie i świat mają słuchać przez sześć tygodni podczas "procesu dekady". Gdy w maju 2016 roku media obiegła informacja, że Amber Heard po 15 miesiącach małżeństwa złożyła papiery rozwodowe, niewiele było wiadomo. W oświadczeniu padło, że chodzi o "różnice nie do pogodzenia". A to mogło oznaczać najłagodniejszy scenariusz, czyli po prostu różnice charakterologiczne, które sprawiły, że nie mogła porozumieć się z mężem w prozaicznych kwestiach.
Kilka dni później Amber wyjaśniła jednak powody, gdy oskarżyła byłego ukochanego o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nią, a także o uzależnienie od alkoholu i narkotyków. Mimo niepokojących doniesień o kulisach ich związku (siniaki na twarzy Amber, rozcięty palec u Johnny'ego), ostatecznie para zawarła ugodę rozwodową, w wyniku której Amber otrzymała od Johnny'ego siedem milionów dolarów. Jak się okazało, gwiazda postanowiła przekazać całą tę sumę fundacji. O tym, że wciąż tego nie zrobiła, przeczytacie tutaj: Gdzie są te miliony, Amber Heard? Fundacja charytatywna do dziś nie otrzymała obiecanej przez nią kwoty
Wówczas sprawa mogła zakończyć się na dobre. Prawnicy obu stron mieli intensywnie pracować nad satysfakcjonującym rozwiązaniem, które zwieńczyło podpisanie dokumentów rozwodowych i wydanie wspólnego oświadczenia:
Nasz związek był namiętny i intensywny, czasami ulegał wahaniom, ale zawsze był otoczony miłością. Żadna ze stron nie kłamała ani nie złożyła fałszywych oskarżeń dla korzyści finansowych. Nigdy nie było intencją żadnego z nas wyrządzenie krzywdy fizycznej lub emocjonalnej
Wydawało się, że oświadczenie zakończy temat związku Johnny'ego Depp i Amber Heard. Aktor, który został nazwany przez magazyn "The Sun" żonobijcą, nie chciał dawać mediom przyzwolenia na tak jednoznaczne określenie go jako agresora i pozwał gazetę. Jednocześnie zwrócił na siebie jeszcze większą uwagę. Ostatecznie z tego starcia wyszedł przegrany i w listopadzie 2020 prasa, telewizja i portale dowiedziały się, że mogą, bez obaw o ewentualny pozew, nazywać go przemocowcem. Depp sobie nie pomógł, bo wcześniej dziennikarze musieli zastanowić się dwa razy, czy mogą określać go w taki sposób.
Obecnie toczy się proces o zniesławienie, który Johnny Depp wytoczył także Heard. Chodzi o jej felieton w "The Washington Post" (2018), w którym pisała, że była ofiarą przemocy ze strony partnera - a wszyscy wiedzieli, że chodzi o Deppa. Co kilka dni wypływają nowe doniesienia z sali sądowej (więcej o tym tutaj: Najmocniejsze momenty z rozprawy Deppa i Heard. Fekalia, fantazje o morderstwie, sceny zazdrości. A to początek). I choć większość świata już wydała wyrok, bo media obiegło hasło "Justice for Johnny Depp", my wciąż na niego czekamy.