• Link został skopiowany

Karol Nawrocki na zdjęciach sprzed lat. Wtedy walczył zupełnie inaczej

Po sieci krążą zdjęcia Karola Nawrockiego z przeszłości. W młodości polityk interesował się sportem i całkiem sporo trenował. Zobaczcie sami.
Karol Nawrocki
Karol Nawrocki na zdjęciach sprzed lat. Od boksera do kandydata na prezydenta. Fot. Agencja Wyborcza/Dawid Zuchowicz

Karol Nawrocki, czyli wystawiony przez PiS "niezależny" kandydat na prezydenta, to od lat wielki miłośnik boksu. Swego czasu intensywnie trenował na ringu. W młodości triumfował na Strefowym Turnieju o Puchar Polski dla juniorów w wadze do 91 kg. "Polubił to, ale nie ma co ukrywać, to był tylko przerywnik w jego życiu. Potem zaczęły się poważne studia, praca i Karol nie mógł sobie pozwolić, by przychodzić na zajęcia z podbitym okiem" - mówił jego wujek Waldemar Nawrocki w rozmowie z "Super Expressem". Na profilu polityka wciąż można znaleźć zdjęcia z tamtego okresu. Spójrzcie sami. 

Zobacz wideo Mocna wypowiedź Nawrockiego. Zapowiedział naprawę wymiaru sprawiedliwości

Karol Nawrocki w rękawicach i na ringu. Mógł teraz zajmować się czymś zupełnie innym 

"Inwentaryzacja zdjęć przypomniała mi, że o mały włos byłbym dziś w Warszawie na Gali Mistrzów Sportu. Dziękuję za te wszystkie lata na sali Stoczniowca i w narożniku!" - pisał pod jednym z ujęć Nawrocki. Widzimy na nim młodego kandydata na prezydenta, który wyraźnie pali się do walki. To jednak nie wszystko. Na kolejnej fotografii możemy zobaczyć Nawrockiego w... drużynie Lechii Gdańsk z połowy lat 90., prowadzonej przez legendarnego trenera Michała Globisza. "Pamiątka z początków przygody z piłką... Nikt chyba kariery nie zrobił, ale mieć za sobą przygodę z biało-zielonym trykotem - bezcenne!" - wspominał w 2016 roku. Zdjęcia, o których mowa znajdziecie poniżej.  

Tuż po ogłoszeniu kandydatury Nawrockiego w sieci zaczęły krążyć wypowiedzi z 2016 roku o jego pracy w dyskotekach. - Mimo że jestem bardzo młody, to też miałem swoją możliwość przyjrzenia się z nieco innej strony niż zwykły obywatel przestępczości niezorganizowanej (...). Byłem bowiem bokserem gdańskiego klubu Stoczniowiec, tam spotykało się różne osoby, oczywiście w wieku juniorskim. (...) Gdy moi koledzy studenci byli kelnerami czy myli okna, zarabiali w jakiś inny sposób, to ja byłem bramkarzem w kilku trójmiejskich dyskotekach - mówił szef IPN.

W ubiegłym roku głośno zrobiło się także na temat raportu ws. Nawrockiego, który, jak wynika z nieoficjalnych doniesień, miał zlecić ktoś z PiS-u. Według dokumentu kandydat na prezydenta miał utrzymywać kontakty z osobami powiązanymi z działalnością przestępczą na Wybrzeżu. Nawrocki szybko odniósł się do tych wieści. - W tym raporcie są osoby, których nigdy w życiu nie widziałem (...). To połączenie prawd, półprawd i zupełnych kłamstw - stwierdził. 

Karol Nawrocki "mistrzem autoreklamy". Współpracownicy nie wypowiadali się o nim najlepiej

W sieci pojawiło się również sporo komentarzy osób, które miały okazję współpracować z Nawrockim. Jednym z ciekawszych wspomnień było to  dr. Janusza Marszalca - historyka i zastępcy dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, któremu nie po drodze było z Nawrockim. "Ja byłem zawodnikiem wagi lekkiej, a on wagi ciężkiej. Potrafi też zjednywać w sobie ludzi, szybko się uczy. Gdy zostanie namaszczony jako kandydat na prezydenta, to na pewno nie będzie nudnej kampanii. To człowiek, który świetnie czuje się w sporze, najbardziej w bezpośrednim zwarciu. Niestety, wtedy się zapomina" - mówił w rozmowie z portalem Zawsze Pomorze. Z Kolei Mariusz Wójtowicz-Podhorski, były kierownik jednego z oddziałów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, któremu szefował Karol Nawrocki, powiedział, że jego zdaniem jest on "intrygantem przypisującym sobie zasługi innych". "To człowiek, który dla autopromocji zrobi wszystko" - stwierdził. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: