Kasia Tusk w końcu pokazała kadr, który nie jest niczym z IG. Tak na co dzień wygląda jej dom

Kasia Tusk słynie z instagramowych, perfekcyjnych kadrów, w których sceneria jest dopięta na ostatni guzik. Tym razem pokazała nieco bardziej "normalną" rzeczywistość.

Kasia Tusk to blogerka i bizneswoman, która od lat tworzy estetyczny content związany z modą i wystrojem wnętrz. Jej pomysły śledzi ponad 463 tys. użytkowników, którzy przypatrują się perfekcyjnej codzienności. Z racji spokojnego weekendu córka Donalda Tuska pokazała fanom niespodziewany kadr z salonu, w którym widać lekki chaos.

Zobacz wideo Pisarek kupiła nieruchomość w Emiratach

Kasia Tusk odważyła się pokazać nieład. I tak wygląda instagramowo

Na profilu córki premiera widać wiele kadrów z jej luksusowego domu. Sypialnia, jadalnia, garderoba i łazienka zostały wykonane z jakościowych materiałów. Blogerka udostępniła w weekend kawałek białego salonu, z którego jest wyjście do kuchni i jadalni. Widzimy estetyczną, szarą kanapę, drewniany stolik, lampę i długie zasłony. Czymś nietypowym dla anturażu Tusk jest kilka nieperfekcyjnie leżących przedmiotów, jak na przykład laptop, pognieciony koc czy naczynia. Sama zainteresowana skomentowała ten fakt na Instagramie. "Weekend. Kubki po kawie walające się po całym domu to dowód na to, że odpoczywamy" - zaznaczyła Tusk 16 lutego. Trzeba przyznać, że jeśli to nazywa bałaganem, to można jej i tak pozazdrościć!

Kasia Tusk mieszka w Sopocie. Jest sąsiadką Marceliny Zawadzkiej

Estetyczny dom córki premiera znajduje się nad morzem. W związku z tym Tusk często odwiedza plażę i oddycha nadmorskim powietrzem. Jej osiedle zainteresowało także Marcelinę Zawadzką, która przeprowadziła się do Sopotu z narzeczonym i synem. "Powodem, dla którego wybraliśmy Sopot, było to, że przez wiele lat mieszkałem w Dubaju. To bardzo duże miasto, w którym mieszka wiele osób. Dlatego zaproponowałem Marcelinie zamieszkanie w Sopocie - miejscu, w którym mamy blisko do morza, a nie jest tak intensywnie jak w Warszawie, czy wspomnianym Dubaju. To piękne miejsce, mamy naturę, las, plaże tuż obok" - tak o kulisach tej zmiany mówił Max Gloeckner dla "Super Expressu". Co z kolei o znanej sąsiadce sądzi Zawadzka?  "Szczerze mówiąc, gdy się przeprowadzaliśmy, nie wiedzieliśmy, że będziemy mieć takie sąsiedztwo. Ktoś mi powiedział, że mieszkają tam dziewczyny. Ale nigdy się nie poznałyśmy. Chyba raz widziałam je na ulicy. (...) To naprawdę przypadek!" - przekazała, wspominając nie tylko o Tusk, ale i o Marcie Kaczyńskiej.

Więcej o: