• Link został skopiowany

Nagrano reakcję żony Uznańskiego-Wiśniewskiego w chwili startu. Nie była w stanie powiedzieć słowa

Stało się! Sławosz Uznański-Wiśniewski poleciał w kosmos. Jak zareagowała jego żona? Nie kryła poruszenia.
Sławosz Uznański-Wiśniewski poleciał w kosmos
Sławosz Uznański-Wiśniewski poleciał w kosmos, Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta, TVN

Wielu czekało na ten moment. Sławosz Uznański-Wiśniewski jako drugi Polak w historii, po Mirosławie Hermaszewskim, poleciał w kosmos. Jego misja Axiom 4 wystartowała 25 czerwca o godzinie 8:31 polskiego czasu. Start astronauty na żywo oglądała jego żona. Jej reakcja mówi wiele. 

Zobacz wideo Polak leci w kosmos! Sławosz Uznański na spotkaniu z Tuskiem

Sławosz Uznański-Wiśniewski poleciał w kosmos. Reakcja jego żony mówi wszystko

Z zapartym tchem śledziliśmy start misji Axiom 4, w której udział bierze Polak. W końcu, po licznych problemach związanych z kwestiami technicznymi oraz pogodą, Sławosz Uznański-Wiśniewski poleciał w kosmos. Na miejscu start ukochanego obserwowała Aleksandra Uznańska-Wiśniewska. Jak zareagowała? O to zapytał ją dziennikarz TVN24. - Co mówiliście sobie na pożegnanie, Aleksandro? - dopytywał Marcin Wrona. Gdy posłanka KO podeszła do reportera z biało-czerwoną flagą w dłoni, nie była w stanie wydusić z siebie słowa. Widać było, że jest niezwykle poruszona sytuacją. 

Sławosz Uznański-Wiśniewski jest już w kosmosie. Jego żona opowiedziała o emocjach 

Nieco później posłanka udzieliła wywiadu Marcinowi Wronie. - Moje całe serce teraz jest w przestrzeni kosmicznej razem z moim mężem w kapsule. Otaczamy go wszyscy, cała nasza rodzina, nasi najbliżsi oraz mam nadzieję, że wiele osób, które oglądały Polski, taką tarczą miłości, przyjaźni, dobrych emocji, wiary i ogromnej nadziei, którą dla nas utożsamia Sławosz - stwierdziła Aleksandra Uznańska-Wiśniewska. Dziennikarz wspomniał o emocjonalnym pożegnaniu. - Nie byłam w stanie zebrać nawet słowa. To był taki moment, byliśmy kilkanaście metrów od siebie. Właściwie z ruchu wart odczytywaliśmy pewne rzeczy - przyznała. 

Mieli okazje porozmawiać przez telefon. - Trzeba było do niego krzyczeć. To były słowa absolutnej miłości, czułości wiary, ogromne emocje. To było piękne, ale też dogłębnie zatrważające doświadczenie - oceniła. - Mam poczucie dumy, mam poczucie głębokie poruszenia i mam poczucie głębokiej wiary i przekonania, że oto dzisiaj przed Polską otwiera się nowy rozdział przyszłości technologicznej - mówiła. Czy posłanka się boi? - Nie przypominam sobie innego momentu swoje życia, w którym przed dobre kilkadziesiąt minut byłam tak sparaliżowana obawą, jak przed startem rakiety - przyznała.

Więcej o: