Informację o kolizji Ryszarda R., przekazał podczas próby do czwartego dnia Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu Jacek Cygan. - Ryszard jechał do Opola. Miał wypadek samochodowy. Obrażenia są bolesne. Ryśku, nikt za ciebie lepiej nie zaśpiewa tu 'Wypijmy za błędy' - mówił Cygan. Teraz w mediach pojawiły się nowe informacje na temat zdarzenia.
Redakcji "Super Expressu" udało porozmawiać się z policją na temat ostatnich doniesień dotyczących Ryszarda R. Z ich ustaleń wynika, że muzykowi grożą nawet trzy lata więzienia, bo według policji - kolizję drogową spowodował, mając co najmniej 1,6 promila alkoholu we krwi. "W sobotę doszło do kolizji, jej sprawcą był 73-letni mężczyzna. W jego krwi było 1,6 promila alkoholu. Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości" - mówił portalowi młodszy aspirant, Paweł Dominiak, rzecznik prasowy brodnickiej policji. "Nie mogę potwierdzić jego nazwiska. Potwierdzam, że sprawcą kolizji był Ryszard R." - dodał prok. Rafał Ruta z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Do zdarzenia doszło około godziny 12. Volkswagen rozpoczął manewr wyprzedzania, poruszając się środkiem jezdni. W pewnym momencie zahaczył o bok nadjeżdżającego z naprzeciwka Opla. Jego kierowca, chcąc uniknąć zderzenia, gwałtownie skręcił w prawo i zatrzymał pojazd. Dopiero wtedy zorientował się, że za kierownicą volkswagena siedzi znany piosenkarz. Kierowca opla zadzwonił na policję, ale gdy służby przyjechały na miejsce, sprawcy całego zdarzenia już nie było. Policjanci udali się więc do jego domu.
Jak informuje "Super Express", menedżer artysty w rozmowie z redakcją przedstawił zupełnie odmienną wersję wydarzeń, różniącą się od tej, którą tabloidowi przekazała policja. Według niego, jedyną osobą, która ucierpiała w wyniku kolizji, był sam Ryszard R. Piosenkarz miał uderzyć się w głowę. Rana wymagała założenia szwów. Powodem całego zajścia było rzekomo oślepiające słońce.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!