W czwartek 12 czerwca w świecie sportu gruchnęła wiadomość - Michał Probierz postanowił zrezygnować ze swojego stanowiska i od tej chwili przestaje być selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. "Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera. Pełnienie tej funkcji było spełnieniem moich zawodowych marzeń i największym życiowym zaszczytem" - oświadczył Michał Probierz w oficjalnym komunikacie. To pokłosie afery związanej z Robertem Lewandowskim. Tymczasem Anna Lewandowska chwilę później dodała wpis na Instagramie. Opisała swoje plany.
Anna Lewandowska na każdym kroku wspiera swojego męża. Choć do jego decyzji nie odniosła się wprost, to publikowała wymowne wpisy. Teraz też nie byłaby sobą, gdyby nie zabrała głosu chwilę po decyzji Michała Probierza. Choć w jej wpisie nie ma ani słowa o Robercie Lewandowskim i selekcjonerze, to jednak można wyczuć wyraźną ulgę. "Czas wrócić na właściwe tory" - tymi słowami zakończyła bowiem swój wpis. Anna Lewandowska postanowiła więc wrócić do codziennej rutyny po kilku dniach, które zapewne były pełne napięcia.
"Dzisiejszy check-in. Wracamy na parkiet - reggaeton czas start! Potem spotkanie biznesowe, a zaraz po nim zapisuję się na nowy kurs rozwojowy - biznes plus trening, czyli wszystko, co kocham! Dalej klasyka dnia: dzieci, dom, organizacja przestrzeni, rzeczy do ogarnięcia. Wieczorem event i telekonferencja, a w międzyczasie: zdrowe posiłki, suplementacja, nawodnienie i 15 minut ciszy dla siebie. Czas wrócić na swoje tory" - napisała Anna Lewandowska.
8 czerwca gruchnęła wiadomość, że Robert Lewandowski nie będzie już kapitanem polskiej reprezentacji. Selekcjoner Michał Probierz zdecydował, że zastąpi go Piotr Zieliński. Robertowi Lewandowskiemu nie spodobał się sposób, w jaki został poinformowany o zmianach i dlatego zdecydował, że tymczasowo w ogóle nie będzie grać w kadrze, dopóki selekcjonerem jest Michał Probierz. Prezes PZPN Cezary Kulesza miał podjąć decyzję, jak rozwiązać ten konflikt, ale Michał Probierz właśnie go wyręczył.