Aleksandra Kwaśniewska pozostaje z fanami w stałym kontakcie za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie regularnie organizuje również live'y ze swoim ojcem Aleksandrem Kwaśniewskim. Podczas rozmów odnoszą się do bieżących wydarzeń z Polski czy świata. Nie jest tajemnicą, że córka byłego prezydenta jest wielką fanką tenisa i oczywiście kibicuje Idze Świątek. Tenisistka po paśmie sukcesów mierzy się z gorszymi momentami w karierze. Polka przegrała 6:7(1), 6:4, 0:6 z Aryną Sabalenką w półfinale Roland Garros, za co została ostro oceniona przez zagraniczne media. Aleksandra Kwaśniewska postanowiła okazać wsparcie Świątek.
Aleksandra Kwaśniewska gościła w programie "Prześwietlenie" serwisu Goniec. Córka byłego prezydenta porozmawiała z Januszem Schwertnerem. Ten nawiązał do ostatnich wydarzeń wokół Igi Świątek. - Iga Świątek przeżywa. Ostatnio ma gorszy czas sportowo. Siedzę na Twitterze (teraz X - przyp. red) i widzę, co tam się wyprawia, ataki na nią i bardzo mocno podkreślany jest płacz, nerwowe reakcje, schowanie twarzy. Przy facetach tenisistach jest zupełnie inaczej - podkreślił i zaznaczył, że adresatami negatywnych komentarzy byli głównie mężczyźni.
Serwisy informacyjne na całym świecie donoszą nie tylko o detronizacji Polki w Paryżu, ale i o jej bezbronności w trzecim secie, która całkowicie ich zaskoczyła. "Mimo że zameldowała się w półfinale i zaprezentowała się świetnie w rywalizacji z Sabalenką, to jednak królowa Paryża upada w półfinale i poddaje się, nawet nie walcząc do końca. To wyraźnie pokazuje, że Świątek jest w trudnym momencie" - oceniła hiszpańska redakcja puntodebreak.com.
- To jest rzecz, która mnie bardzo irytuje - zaczęła Aleksandra Kwaśniewska, w odpowiedzi na rozbieżność w przekazach medialnych, odnoszących się do gry uznanych tenisistek i tenisistów.
Bardzo często słyszę takie zdanie, że kobiety są zbyt emocjonalne i wychodzi na to, że złość nie jest emocją. Bo jak mężczyzna trzaska rakietą, bije się rakietą po kolanach i tak dalej, to z jakiegoś powodu nie mówimy, że jest zbyt emocjonalny. Jemu zależało, to jest złość sportowa
- powiedziała Aleksandra Kwaśniewska i dodała: - Ewidentnie kobiety są tutaj traktowane gorzej. Dlaczego nie zadajemy sobie pytania, co my robimy, tymi wszystkimi artykułami, tymi komentarzami, tej Idze? W jaki sposób my polepszamy ten stan, który rzekomo tak nas doli? Dla mnie to jest coś takiego, jakbyś dawał lanie dziecku za każdym razem, kiedy wróci ze szkoły z jedynką i dziwiłbyś się, że kiedy mu nie idzie w trakcie klasówki, zaczyna się denerwować i jeszcze byś go opieprzał, że ma się nie denerwować.
Córka Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich nawiązała również do licznych artykułów związanych z oceną gry Świątek. - Iga tyle razy dała do zrozumienia w tych ostatnich tygodniach, że ona to czyta, że widzi, że te polskie media bardzo dużo piszą na jej temat, że bardzo różne krzywdzące teorie snują i ona cały czas daje nam do zrozumienia, że 'jestem przytłoczona'. (...) To jest niekończący się atak - dodała. - Ja bym chciała, żeby Iga ze spokojem mogła wychodzić na kort, nie stresowała się tym wszystkim. Żeby poczuła, że znowu ma przyjemność z tej gry. Nie wiem, być może ma, ale mi jest po prostu jej szkoda. Ja jej ogromnie kibicuję, miałam to ogromne szczęście, że akurat rok temu byłam i w Rzymie, i w Paryżu, gdzie ona oba te turnieje wygrała i widziałam na żywo, jak one je wygrywała. Uważam, że to jest tak fenomenalna osoba, mogłaby już nie wygrać żadnego meczu do końca życia, i tak jest jedną z największych w Polsce atletek i na pewno największą Polską tenisistką i już jest jedną z najlepszych tenisistek świata. Powinniśmy to docenić, a nie ją nękać, że teraz ona ma w połowie sezonu zmienić pół swojemu teamu - dodała Aleksandra Kwaśniewska.