Tamara Arciuch i Bartłomiej Kasprzykowski od kilkunastu lat tworzą szczęśliwy związek, co w show-biznesie jest raczej rzadkością. Para poznała się na planie serialu komediowego "Halo, Hans!". Bardzo rzadko udzielają wywiadów na temat swojego związku i niechętnie dzielą się prywatnością. Doczekali się dwójki dzieci, Michała i Nadii. W najnowszym wywiadzie opowiedzieli więcej na temat swojej relacji.
Tamara Arciuch i Bartłomiej Kasprzykowski poznali się dzięki pracy. Od kilkunastu lat związku łączą miłość i obowiązki zawodowe, nie rozdzielając tych dwóch sfer. Para dużo ze wspólnych projektów realizuje w teatrze i jak sami podkreślają, to nie stanowi dla nich problemu.
To jest rzeczywiście trudny temat, bo mówi się, że w związku powinna być ta przestrzeń, że ludzie powinni mieć swoje wyspy, w których funkcjonują sami. Ale nam pasuje to, że jesteśmy razem. Nam nie idą te wyspy jakoś (...) Rzeczywiście jest tak, że my poznaliśmy się w pracy i kontynuujemy to po prostu
- podkreślili w rozmowie z Mateuszem Hładkim na antenie TVN7. Para została także zapytana o to, co ją urzeka w drugiej połówce. Aktorka podkreślił, że w Kasprzykowskim ujmuje ją przede wszystkim jego inteligencja.
Przede wszystkim jego umysł jest niesamowity, jego inteligencja, jego poczucie humoru, umiejętność, no to już, on nienawidzi słuchać miłych rzeczy o sobie, więc jak mówię mu miłe rzeczy, to on wtedy albo ucieka właśnie w żarty, albo się zaczyna wygłupiać i tak dalej, nie jest w stanie przyjąć miłych rzeczy
- wyznała i dodała, że jej partner jest niesamowicie opiekuńczy i bardzo o nią dba. "Jestem zaopiekowana i to wszystko składa się na to tak zwane 'kręcenie'" - wyjaśniła. Z kolei Bartosz Kasprzykowski przyznał, że trudno to jednoznacznie podkreślić, bo zakochał się w całym zestawie cech i zachowań swojej partnerki. "Ciężko tak powiedzieć publicznie, no ale mogę powiedzieć po prostu, że wszystko. To jest od momentu, kiedy wstaniesz i zobaczysz, jak twoja partnerka się budzi, przez ten dzień, kiedy na przykład nie widzimy się i dzwonimy do siebie, ja informuję, gdzie jestem, bo chcę, żebym wiedziała, gdzie jestem i co robię. Albo pytam ją, czy na pewno te bułki kupić, czy tę sałatę, do momentu, kiedy kładziemy się spać i zanim zaśniemy, widzimy się nawzajem, patrzymy sobie w oczy i zasypiamy" - stwierdził.
Tamara Arciuch i Bartłomiej Kasprzykowski przyznali, że także w ich relacji zdarzają się kłótnie nawet o najdrobniejsze kwestie, ale dzięki umiejętności wspólnego funkcjonowania sprawiają, że takie momenty nie definiują ich relacji. "Dużo ludzi pyta, że jak my wytrzymujemy tak ze sobą. No oczywiście kłócimy się też, o bałagan, o to, że ktoś o czymś zapomniał, ale też szybko się godzimy" - wyznała aktorka.