• Link został skopiowany

Kopczyński reaguje na krytykę po zadymie w Sejmie. Nie powiedział ostatniego słowa

Jacek Kopczyński po raz kolejny zabrał głos po głośnym incydencie w Sejmie. Aktor znany z serialu "M jak miłość" opublikował nowe nagranie i uaktywnił się w sekcji komentarzy.
Jacek Kopczyński zabrał głos w sprawie incydentu w Sejmie
Jacek Kopczyński zabrał głos w sprawie incydentu w Sejmie; fot. Kapif/ Instagram/ kopczynski.jacek

20 maja w restauracji Hotelu Poselskiego doszło do zdarzenia z udziałem Jacka Kopczyńskiego. Aktor rzekomo miał wygłaszać uwagi pod adresem Dariusza Mateckiego i Zbigniewa Ziobry. Gdy Matecki zwrócił mu uwagę, Kopczyński miał zareagować agresją. Więcej przeczytasz tutaj. Według ustaleń Onetu Kopczyński formalnie był gościem posła PiS Daniela Milewskiego. Po głośnym incydencie w Sejmie pojawiły się pierwsze publiczne wyjaśnienia. Kopczyński za pośrednictwem swojej pełnomocniczki wydał specjalne oświadczenie, w którym zaprzeczył, jakoby naruszył nietykalność cielesną któregokolwiek z posłów. Teraz powrócił z tematem. 

Zobacz wideo Burza w Sejmie. Ostre starcie Mateckiego z Borysem

Jacek Kopczyński zareagował na krytykę po incydencie w Sejmie 

Jacek Kopczyński twierdzi, że zdarzenie, do którego doszło w restauracji Hotelu Poselskiego, miało zupełnie inny przebieg, niż jest to opisywane. Aktor właśnie opublikował w mediach społecznościowych nagranie z wycieczki do Sejmu. Uwagę zwracają zwłaszcza słowa zamieszczone w opisie. 

Sejm to naprawdę bardzo ciekawe miejsce. Zostałem oprowadzony przez mojego serdecznego kolegę, prof. Zbyszka Girzyńskiego. Cieszę się, że mogłem je zwiedzić (choć koniec nie był zbyt miły). Chcę podkreślić, czemu dają wyraz moje zdjęcia, że szanuje każde poglądy i wszystkie frakcje polityczne, liczy się człowiek

- podsumował Kopczyński. W sekcji komentarzy pod publikacją aktora pojawiły się głosy jego fanów. "Myślałam, że jest pan mądrzejszy, ale pomyliłam się. Lubię pana rolę w "M jak miłość", ale to, co pan zrobił, nie jest powodem do dumy, naprawdę" - gorzko napisała jedna z internautek. Aktor postanowił jej odpowiedzieć i odniósł się do tych słów. 

Gdy pozna pani prawdę, może zmieni zdanie, pozdrawiam

- podkreślił Kopczyński. Tym samym dał znać, że cała prawda na temat głośnego incydentu jeszcze nie ujrzała światła dziennego. 

 

Jacek Kopczyński nie przyznaje się do winy. "Złożył obszerne wyjaśnienia w tej sprawie, opisując rzeczywisty przebieg wydarzeń"

21 maja adwokatka Jacka Kopczyńskiego wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że aktor nie przyznaje się do winy. "Pan Jacek Kopczyński nie przyznał się do winy. Złożył obszerne wyjaśnienia w tej sprawie, opisując rzeczywisty przebieg wydarzeń. W ocenie obrony przedstawione zarzuty są całkowicie bezpodstawne. Wyjaśnienia oraz pozostały materiał dowodowy będą teraz analizowane przez policję" - przekazała w imieniu swojego klienta mec. Ada Biniewicz-Paprocka.

Więcej o: