Ostatni wywiad Moniki Olejnik nieco różnił się od tego, co zazwyczaj możemy oglądać na antenie TVN24. W najnowszym wydaniu "Kropki nad i" dziennikarka gościła Joannę Muchę z Trzeciej Drogi i Anitę Kucharską-Dziedzic, posłankę Nowej Lewicy. Ze względu na trwający okres wyborczy, niektóre programy są nadawane z plenerowego studia przy Krakowskim Przedmieściu, co sprawia, że widzowie mogą na żywo obserwować to, co dzieje się w tle - tuż przed Pałacem Prezydenckim. W pewnym momencie na ekranie można było zobaczyć... kolumnę Andrzeja Dudy.
Kolumna prezydencka ruszyła w zasadzie na początku rozmowy. Monika Olejnik przerwała na chwilę wywiad, by zobaczyć, co dzieje się pod Pałacem Prezydenckim. - Prezydent wyjeżdża, zobaczymy, kto wjedzie po pierwszym czerwca - powiedziała. - Chyba musimy chwilę poczekać... - dodała Joanna Mucha. - Może pomachamy prezydentowi? - wypaliła nagle Olejnik, po czym zaczęła machać w kierunku odjeżdżających samochodów. - Na do widzenia - dorzuciła od siebie Anita Kucharska-Dziedzic. Prezydent odjechał sprzed Pałacu, a dziennikarka i jej gościnie wróciły do rozmowy na temat wyników pierwszej tury.
W 2024 roku dziennikarka poinformowała, że zdiagnozowano u niej nowotwór piersi. Rok później, 14 maja Monika Olejnik opublikowała obszerny wpis w sieci, w którym opowiedziała o postępach w leczeniu. "Rak to nie wyrok. Jestem po kolejnych badaniach, jest ok - jestem szczęśliwa w takich chwilach. Kochani, minął ponad rok od mojej operacji, ale nie chcę dokładnie odliczać kolejnych rocznic tej koszmarnej sytuacji. Diagnoza, tj. rak, była dla mnie wstrząsem. Nie poddałam się, walczyłam i dzisiaj bardzo was proszę. Badajcie się i nie poddawajcie się po badaniach! To może nam uratować życie" - apelowała na swoim profilu. "Zawsze będę wam o tym przypominać - namawiajcie rodzinę i przyjaciół na badania. Mam wielką satysfakcję, kiedy słyszę od lekarzy o szturmie na badania po moim apelu" - dodała.