12 maja rozpoczął się długo wyczekiwany proces Seana Combsa. Przypomnijmy, że raper został oskarżony o szereg przestępstw, w tym handel ludźmi i szantaż. Zaledwie kilka dni po rozpoczęciu rozprawy głos zabrał Justin Bieber, który od lat jest łączony z P. Diddym. Fala spekulacji nabrała tempa po tym, jak do internetu wyciekły nagrania z dwuznaczną rozmową pomiędzy raperem a 15-letnim wtedy artystą.
W czwartek 15 maja rzecznik Biebera przesłał oficjalne oświadczenie do portalu TMZ, w którym stanowczo zdementował plotki, jakoby piosenkarz był jedną z ofiar Diddy'ego. "Chociaż Justin nie jest jedną z ofiar Seana Combsa, to istnieją osoby, które rzeczywiście zostały przez niego skrzywdzone. Odwracanie uwagi od tej prawdy szkodzi sprawiedliwości, której te ofiary potrzebują i zasługują na nią" - możemy przeczytać w mailu przesłanym do redakcji. Źródła TMZ potwierdziły również, że raper nigdy nie dopuścił się nadużyć wobec Biebera, a ich kontakty miały jedynie charakter zawodowy. Co więcej, jak ujawnił "Daily Mail", wieści o zarzutach wobec Diddy'ego bardzo silnie wpłynęły na Biebera. "Jest głęboko zaniepokojony całą sytuacją, nie chce o tym mówić ani myśleć. Odciął się od tematu, nie komentował go nawet po nalotach FBI. Czuje się całkowicie zdezorientowany (...). Gdyby wiedział o tych oskarżeniach wcześniej, nigdy nie zgodziłby się na udział w jego albumie" - wyjawił informator serwisu.
13 maja podczas jednej z rozpraw w sprawie Diddy'ego zaprezentowano pełne nagranie z 2016 roku, na którym Sean Combs znęca się nad ówczesną partnerką Cassie Venturą. Piosenkarka zeznała, że była przez rapera wielokrotnie bita, gwałcona i poniżana, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. - Bił mnie w głowę, przewracał, szarpał, kopał, deptał mnie po głowie, gdy leżałam na ziemi - relacjonowała pod przysięgą. Dzień później, 14 maja, była partnerka rapera, ponownie pojawiła się w sądzie. Tym razem jej zeznania wsparte zostały materiałem dowodowym w postaci wiadomości SMS, które wymieniała z Diddym. Z ich treści wynika, że raper groził jej ujawnieniem nagrań z prywatnych imprez typu "Freak Off". Cassie miała prosić go o usunięcie materiałów z telefonu i chmury i ostrzegała, że zbyt wiele osób ma do nich dostęp. Diddy zapewniał, że nagrania zostały skasowane i że nie korzysta z iCloud - jednak Cassie miała dowody, że kłamał.
Potrzebujesz pomocy?
Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie. Jeśli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.