Zbliżamy się do finiszu kampanii prezydenckich przed zaplanowanymi na 18 maja wyborami. Na ostatniej prostej wybuchła głośna afera wokół Karola Nawrockiego i kawalerki, której jest właścicielem. Sprawa wywołała na tyle duże kontrowersje, że 6 maja politycy PiS zorganizowali specjalną konferencję. W tym samym czasie nie ustają jednak działania innych kandydatów walczących o fotel prezydencki, jak również ich bliskich. Małgorzata Trzaskowska, która w ostatnim czasie mocno uaktywniła się w mediach społecznościowych, 6 maja dodała na Instagramie nowy post.
Wygląda jednak na to, że żona Rafała Trzaskowskiego nie zamierza w żaden sposób odnosić się do kontrowersji z mieszkaniem Nawrockiego. Wręcz przeciwnie - post Małgorzaty Trzaskowskiej miał bardzo lekki, a wręcz prywatny charakter. Żona kandydata na prezydenta wyjawiła, że w podróż do Olsztyna zabrała psa Trzaskowskich, buldoga o wdzięcznych imieniu Bąbel. Na fotografii czworonożny przyjaciel Trzaskowskich, owinięty w kocyk, odpoczywa na rękach Małgorzaty. "Podróż za jeden uśmiech i tonę smaczków" - podpisała kadr. Zdjęcie niezwykle przypadło do gustu obserwatorom profilu żony Rafała Trzaskowskiego, którzy rozpływają się nad pieskiem. "Kochany", "Cudnie. Też uwielbiam zwierzaki", "Jaki słodziak" - czytamy w komentarzach.
Jak możemy podejrzeć w mediach społecznościowych, nie był to internetowy debiut Bąbla Trzaskowskiego. Piesek jest członkiem rodziny polityka już od kilku lat i parokrotnie pojawiał się na publikowanych przez niego zdjęciach. W 2020 roku Trzaskowski zamieścił fotografię z Bąblem z okazji przypadającego na 1 lipca Dnia Psa. "Moje dzieciaki właśnie napisały, że z okazji Dnia Psa Bąbel, inaczej niż zwykle, postanowił spędzić cały dzień... relaksując się na kanapie" - pisał wówczas Trzaskowski o czworonogu.
Bąbel niedawno towarzyszył także Małgorzacie Trzaskowskiej podczas wiosennych prac na balkonie. Żona Rafała Trzaskowskiego wybrała się na zakupy, a następnie przystąpiła do sadzenia kwiatów. - Początek wiosny, zakupy zrobione. Ogrodu nie mamy, ale ja lubię swój balkon. Wybieram zawsze te kwiaty, które mają szansę przeżyć przymrozki: żonkile i bratki. Te kwiatki lubiła moja mama, zawsze jako dziecko wpatrywałam się, jak je sadzi - relacjonowała. Efekty możecie podejrzeć tutaj.