We wtorek 15 kwietnia w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga ruszył proces, w którym Katarzyna Cichopek pozwała Paulinę Smaszcz za naruszenie dóbr osobistych. Na rozprawie pojawiła się zarówno aktorka, jak i jej partner Maciej Kurzajewski, a także była żona dziennikarza - Paulina Smaszcz. Według pary kobieta petarda od dłuższego czasu miała publicznie wypowiadać się o nich w sposób obraźliwy, publikując w mediach społecznościowych oraz innych miejscach nieprawdziwe i krzywdzące informacje na ich temat. Z relacji reporterów wynika, że tuż przed wejściem na salę sądową panowała dość napięta atmosfera.
Katarzyna Cichopek, Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz pojawili się we wtorek w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga na rozprawie dotyczącej naruszenia dóbr osobistych. Gwiazda "M jak miłość" przybyła na miejsce w eleganckim, ale stonowanym stroju - miała na sobie beżowy komplet złożony z szerokich spodni i marynarki, do którego dobrała białą bluzkę. Całość dopełniły beżowe buty na obcasie i kopertówka w podobnym odcieniu. 42-latce towarzyszył Maciej Kurzajewski, który formalną stylizację złożoną z beżowej koszuli i szarych spodni garniturowych przełamał kurtką bomber w kremowym odcieniu. Stylizację uzupełnił czarnymi skórzanymi mokasynami. Uwagę jednak w stu procentach zwróciła na siebie Paulina Smaszcz, która pomimo mało sprzyjających okoliczności postawiła na ekstrawagancką stylizację. Była żona Macieja Kurzajewskiego wybrała garnitur w kolorze ognistej czerwieni, na który składały się marynarka, spodnie z rozszerzanymi nogawkami oraz kamizelka. Stylizację dopełniły baleriny i kopertówka w panterkowy print oraz duże okulary przeciwsłoneczne.
Emocji podczas oczekiwania na rozprawę sądową nie brakowało. Cała trójka konsekwentnie starała się unikać kontaktu wzrokowego i pozostawała w sporej odległości od siebie. Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek najwidoczniej mieli wiele tematów do rozmów, za to Paulinie Smaszcz niemal nie znikał promienisty uśmiech z twarzy. Zdjęcia z sądu znajdziecie w galerii.
O tym, że w sądzie tuż przed rozprawą panowała nerwowa atmosfera, świadczą dosadne komentarze obu stron. Swoje trzy grosze wtrącił także Maciej Kurzajewski, który postanowił w ostrych słowach skomentować zachowanie Pauliny Smaszcz. - Czekaliśmy dwa lata [na proces przyp. red.]. Myślę, że wszelkie granice zostały przekroczone. My wielokrotnie spotykaliśmy się z obrażaniem nas, z hejtem, wręcz powiedziałbym, że publicznym stalkingiem, więc jedyną drogą, którą uznaliśmy za słuszną, było pójście do sądu, by bronić swoich praw i dobrego imienia. Dlatego tu dzisiaj jesteśmy - powiedział prowadzący "halo tu polsat". Przypomnijmy, że podobnie jak jego narzeczona, on również skierował sprawę do sądu. Czytaj też: Smaszcz TYLKO U NAS zdała relację z sali sądowej. Tak potraktowały ją Kurzopki