Paulina Smaszcz, Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski są zamieszani w konflikt od momentu ogłoszenia przez parę prezenterów związku. Mimo iż prowadzący "halo tu polsat" starają się nie odpowiadać w mediach na pojawiające się co pewien czas zaczepki ze strony byłej żony Kurzajewskiego, postanowili udać się w całej sprawie do sądu. Zarówno Maciej, jak i Katarzyna wytoczyli przeciwko Paulinie osobne procesy w związku z naruszeniem dóbr osobistych. 15 kwietnia 2025 roku przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga stawiła się trójka celebrytów, gdyż zaplanowano na wtedy pierwszą rozprawę, w której oskarżycielką jest Cichopek.
O zaplanowanej na godzinę 13.20 pierwszej rozprawie poinformował Pudelek, którego reporter udał się do stołecznego sądu. Jak się okazało, zarówno Cichopek w towarzystwie Kurzajewskiego oraz Smaszcz stawili się w gmachu przed czasem i oczekiwali na wyznaczoną godzinę na jednym korytarzu. Były mąż dziennikarki i jego partnerka nie przywitali się z Pauliną, która także miała ich zignorować. Para stała na jednym końcu korytarza, podczas gdy Smaszcz czekała na rozpoczęcie rozprawy po drugiej stronie pomieszczenia. "Kobieta petarda" miała też założyć okulary przeciwsłoneczne, gdy zauważyła, że do budynku sądu wchodzą fotoreporterzy.
Reporter Pudelka dowiedział się, że kolejna rozprawa została już zaplanowana na październik 2025 roku. We wtorek 15 kwietnia wyrok nie zapadł.
Przypomnijmy, że pierwsza rozprawa związana z konfliktem pomiędzy Smaszcz a Kurzopkami miała miejsce już w październiku 2024 roku. Dotyczyła ona jednak procesu wytyczonego przeciwko "kobiecie petardzie" przez jej byłego męża - również o naruszenie dóbr osobistych. Kurzajewski ma domagać się w tym przypadku od Smaszcz 20 tys. złotych, które zostaną przekazane na cele charytatywne. Przy okazji październikowej rozprawy w sądzie dziennikarz się nie stawił, jednak w roli świadków przybyły na miejsce jego mama i siostra. Wyrok w sprawie Kurzajewskiego przeciwko Smaszcz jeszcze nie zapadł, a kolejna rozprawa jest zaplanowana na maj bieżącego roku.