Michalina Sosna jest znaną i lubianą aktorką, którą szerzej fani poznali dzięki jej roli Kamy w "M jak miłość". Gwiazda udziela się przy tym aktywnie w mediach społecznościowych, gdzie stara się utrzymywać kontakt z obserwatorami, wpuszczając ich po części do swojego życia. We wrześniu 2024 roku Sosna przekazała ważne wieści dotyczące swojego zdrowia. U aktorki niedługo wcześniej wykryto zmianę nowotworową w piersi, przez co poddała się biopsji mammotomicznej. Teraz Michalina otworzyła się na ten temat w nowym wywiadzie.
- Miałam w piersi zmianę, która okazała się nowotworem, ale niegroźnym, więc bardzo dobrze, że szybko zareagowałam - wyjawiła w rozmowie z "Faktem" Sosna. Jak się okazało, aktorka dowiedziała się o powiększeniu zmiany podczas profilaktycznego badania. Prędko poddała się jednak zabiegowi, o którym postanowiła opowiedzieć dalej w wywiadzie. - Kiedyś robiło się biopsję, żeby zbadać wycinek, a teraz jest biopsja mammotomiczna, czyli metoda bezoperacyjna, podczas której można usunąć zmianę, oczywiście do jej określonego rozmiaru, bo te większe trzeba wycinać. Poddałam się temu zabiegowi, po którym została maleńka blizna, jak zadrapanie kocim pazurem, więc to nic takiego. (...) Potem czeka się tylko na wynik. Rana w środku piersi goi się przez następne pół roku, ale tuż po zabiegu można funkcjonować normalnie, tylko przez krótki czas należy ograniczyć wysiłek fizyczny. Tak że bardzo polecam tę metodę - podkreśliła Sosna.
Choć aktorka ma już najgorsze za sobą, stara się nagłaśniać w mediach wagę poddawania się badaniom profilaktycznym. Jak sama ujawnia, korzysta z nich wciąż regularnie, gdyż w jej rodzinie wykrywane były nowotwory. - Ja mam akurat takie ciało, że nie wykryłabym tego palpacyjnie, więc cieszę się, że dbam o regularne badania profilaktyczne. U mnie w rodzinie też były przypadki nowotworów, więc zawsze mam to z tyłu głowy. A jeśli już coś takiego się pojawi, to jak najszybciej to wywalać, zapominać i żyć dalej - podsumowała w wywiadzie Sosna.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!