Doda przez lata artystycznej działalności ugruntowała swoją pozycję w show-biznesie. Artystka wielokrotnie prezentowała na scenie pełne rozmachu występy. Nierzadko również mogliśmy zobaczyć ją na okładkach najbardziej znanych polskich magazynów. W niedawnym wywiadzie artystka zasugerowała, że nie za każdą z takich sesji szły duże pieniądze.
W niedawnym wywiadzie u Anny Kolasinskiej w cyklu "Rozmowy w dresie" Doda poruszyła temat trudnej sytuacji finansowej w polskim show-biznesie. Gwiazda zwróciła uwagę na realia, z jakimi mierzą się artyści i osoby pracujące w branży kreatywnej. Artystka odniosła się przykładu ze swojego życia, a konkretnie sesji zdjęciowej dla magazynu, w której miała brać udział. Wokalistka ujawniła, że mimo prestiżowego charakteru projektu, członkowie ekipy mieli nie otrzymać wynagrodzenia. - (...) Żeby ludzie też sobie zdawali sprawę, że nie mogą tak oczekiwać od polskich gwiazd poziomu światowego, bo nawet nie mamy narzędzi i środowiska, żeby ten światowy poziom mieć. Oni nie mieli, oni powiedzieli, że nie ma stawek. Że po prostu taka gazeta nie ma stawek. Ludzie pracują za darmo, bo robią fajną artystyczną sesję i to jest prestiż - wyjawiła.
W dalszej części rozmowy Doda odwołała się do swoich współpracowników. Artystka wyjawiła, że nie każdy może pozwolić sobie na pracę "dla prestiżu". Wiele osób w branży musi realnie zarabiać na życie, utrzymanie rodziny czy spłatę zobowiązań, i nie stać ich na dokładanie do interesu tylko po to, by zdobyć rozpoznawalność czy wzbogacić portfolio. - Nie będę odmawiać ludziom, którzy mogą zarobić w tym czasie na swoje dzieci, kredyty, mają swoje warsztaty, to tamto, żeby k***a wpisywać sobie w CV. Hello, to nie jest "Vogue". Ale rozumiesz, że gazeta nie ma nawet pieniędzy na zatrudnienie ludzi do własnej sesji zdjęciowej, którą później zmonetyzuje. Wszystkie wydawnictwa po kolei się zamykają - podsumowała artystka. Redakcja Plotka próbowała skontaktować się z magazynem, jednak do chwili publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.