"Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków" to jedna z najbardziej kultowych animacji Disneya. Powstałą w 1937 roku produkcję od lat oglądają kolejne pokolenia dzieci. Historia o księżniczce i pocałunku księcia, który przywraca ją do życia, wydaje się dobrze wszystkim znana. Jednak według internetowego twórcy Ivana Marsa, znanego także jako "The Movie Detective", w zakończeniu bajki ukryto mroczny przekaz, który całkowicie zmienia sposób, w jaki postrzegamy tę historię.
28 marca na facebookowym profilu Ivana Marsa, który zajmuje się w sieci wyszukiwaniem ukrytego przekazu w popularnych animowanych produkcjach, ukazało się zaskakujące nagranie. Internetowy twórca na wideo dokonał własnej interpretacji zakończenia "Królewny Śnieżki" z 1937 roku. W filmie Disneya możemy zobaczyć, jak księżniczka zostaje uratowana przez księcia, który przywraca ją do życia pocałunkiem prawdziwej miłości. Następnie zakochani wspólnie opuszczają dom krasnoludków i udają się do zamku otoczonego chmurami i złotym światłem. Jednak Ivan Mars sugeruje, że ta scena może symbolizować coś zupełnie innego - przejście Śnieżki w zaświaty. Jak twierdzi na nagraniu, krasnoludki pozostają w lesie, ponieważ nie mogą podążyć tam, dokąd zmierza księżniczka. To miałoby oznaczać, że zamek widoczny na końcu filmu symbolizuje niebo, a książę wcale nie jest jej wybawcą, lecz aniołem stróżem, który odprowadza ją na "drugą stronę". Nagranie internetowego twórcy obejrzało już ponad 25 milionów razy.
Film "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków" do dziś jest uznawany za klasykę kina i jedną z najbardziej kultowych bajek wszech czasów. Jednak mało kto wie, że historia, którą znamy z ekranu, znacznie różni się od opowieści spisanej przez braci Grimm w XIX wieku. Oto największe różnice między tymi wersjami. W baśni zabrakło słynnego pocałunku księcia. Śnieżka budzi się, gdy z ust wypada jej kawałek zatrutego jabłka. W baśni Grimmów królowa wysyła gajowego do lasu, chcąc, aby wyciął Śnieżce nie tylko serce, ale i wątrobę. Gajowy ostatecznie przynosi królowej organy złapanego w lesie zająca. Na uwagę zasługuje również zupełnie inna kara dla złej królowej. W animacji antagonistka spada w przepaść. Natomiast baśniowa macocha księżniczki zostaje zmuszona do tańczenia w rozżarzonych pantoflach aż do śmierci. Jak widać, Disney złagodził oryginalną historię, czyniąc ją bardziej przyjazną dla dzieci.