• Link został skopiowany

Szczęśni chcieli willę w górach, ale coś poszło nie tak. Tajemnica ujawniona

Inwestycja w górach, którą Marina Łuczenko-Szczęsna z dumą zapowiadała, jeszcze nie ruszyła. Wiadomo, jakie są powody opóźnienia.
Wojciech Szczęsny, Marina Łuczenko-Szczęsna
Kapif instagram.com/marina_official

Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny od kilku lat rozkręcają biznes nieruchomościowy, inwestując w luksusowe apartamenty. Do tej pory oboje stali się właścicielami apartamentu w Warszawie czy domu w Hiszpanii. Pod koniec grudnia 2022 roku piosenkarka podzieliła się nowiną, że wkrótce rozpocznie się budowa ich kolejnego domu, tym razem na Podhalu. - To jest inwestycja, taka jak inne nasze inwestycje. Być może będziemy tam przyjeżdżać zimą, być może pod wynajem, być może sprzedamy. (...) My dość regularnie kupujemy nowe ziemie i nieruchomości i jakby inwestujemy nasze pieniądze głównie w tych rejonach - mówiła gwiazda w wywiadzie dla portalu Party. Okazało się, że prace do tej pory nie ruszyły. 

Zobacz wideo Marina pracowała jako 14-latka. Jak poradziła sobie z maturą?

Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny wybudują dom na Podhalu? Są pewne komplikacje

Do opóźnienia w rozpoczęciu prac nad budową nowego domu niewątpliwie przyczyniła się przeprowadzka rodziny Szczęsnego do Barcelony, która była związana z nowym kontraktem piłkarza. Jednak jak podają lokalne media, prace budowlane wciąż nie ruszyły. Ponad dwa lata po ogłoszeniu planów budowy nowego domu, "Gazeta Krakowska" ujawniła szczegóły dotyczące inwestycji pary. Jak się okazuje, budowa wciąż nie ruszyła, gdyż niezbędne dokumenty, które pozwolą na rozpoczęcie prac, czekają obecnie na rozpatrzenie przez starostwo. "Budowa nowego domu jeszcze nie ruszyła. Złożone zostały dokumenty do starostwa tatrzańskiego. Gdy gwiazda Barcelony uzyska pozwolenie na budowę, to wówczas będą mogły rozpocząć się prace budowlane" - przekazali.

Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny urządzą dom w zakopiańskim stylu. Architekt zdradził szczegóły

Redakcja "Gazety Krakowskiej" skontaktowała się także z architektem, który wziął na barki stworzenie projektu domu. Jan Karpiel-Bułecka uchylił rąbka tajemnicy, jak mniej więcej będzie urządzona posiadłość pary. "Będzie nawiązanie do tradycji budownictwa drewnianego, ale o nowatorskiej konstrukcji, która połączy wewnątrz stal z drewnem. Dom będzie jednak jak najbardziej nawiązywał do tradycji i stylu zakopiańskiego. Można powiedzieć, że będzie to przykład stylu zakopiańskiego 2.0" - wyznał architekt.

Więcej o: