Tomasz Lipiński świętował niedawno 45-lecie kariery. Wokalista, gitarzysta i założyciel takich zespołów jak Brygada Kryzys, Tilt i Fotoness kwalifikuje się już również do otrzymywania świadczeń emerytalnych. Okazuje się jednak, że nie jest on z nich zadowolony. W wywiadzie dla Złotej Sceny wyjawił, jaką kwotę emerytury zaproponował mu Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Przypomnijmy, że niedawno opisywaliśmy także przypadek Urszuli Dudziak, która w rozmowie z Jastrząb Post ujawniła swoją opinię na temat otrzymywanych przez artystów emerytur. - My jesteśmy po macoszemu traktowani przez rząd, przez ministerkę kultury, bo rzeczywiście, gdybyśmy mieli żyć tylko z emerytury, nie dalibyśmy rady. Nie wiadomo, jak długo będziemy jeszcze śpiewać, grać lub tworzyć. Jestem niezadowolona i uważam, że powinniśmy mieć o wiele większą emeryturę - opowiedziała w wywiadzie piosenkarka.
Jak teraz wiemy, podobne podejście do sprawy ma też Tomasz Lipiński. - Wiadomo, że mamy problem z emeryturą, bo nie pracowaliśmy na etatach, tylko na umowach o dzieło, więc te emerytury albo ich nie ma, albo są po prostu żałosne - stwierdził 69-letni artysta. Ujawnił przy tym wysokość możliwego świadczenia, które mógłby otrzymywać od ZUS. - Ja na razie nie mam żadnej (emerytury - red.), ponieważ mi w ZUS-ie powiedzieli, że są gotowi wypłacić mi trzysta kilkadziesiąt złotych, więc się chwilowo na nich obraziłem - dodał Lipiński.
W 2024 roku Lipiński pojawił się w programie "Sto pytań do" na antenie TVP Info, gdzie udzielił poruszającego wywiadu. Muzyk otworzył się w nim m.in. na temat depresji, z którą przez lata się borykał. - Zaczęło się coś, czego nie rozumiałem. Wszystko wyblakło, straciłem zainteresowanie, napęd. Pamiętam, że chodziłem z psem do lasu i płakałem, a pies patrzył na mnie i mnie pocieszał. Któregoś dnia zobaczyłem w telewizji program o depresji i to było szokujące odkrycie - opowiedział artysta. Lipiński udał się wtedy do specjalisty i otrzymał "standardowe lekarstwa", które miały jego zdaniem jednak nie działać. - Wtedy zrobiłem to, czego się nie powinno robić, czyli z dnia na dzień przerwałem farmakoterapię. To miało swoje negatywne skutki, ale per saldo jestem z tego zadowolony. Ponieważ to nie działało i nie przynosiło rezultatów, postanowiłem zgłębić temat - wyjaśnił dalej muzyk. Postawił wtedy na suplementację oraz zainteresował się buddyzmem, który zmienił jego pogląd na świat.