Kim Kardashian od jakiegoś czasu stara się zmienić medialny wizerunek. Aktualnie studiująca prawo celebrytka coraz częściej angażuje się w sprawy związane z wymiarem sprawiedliwości w Stanach Zjednoczonych. Jakiś czas temu było głośno o nagłaśnianiu przez nią tematu skazanych na dożywocie braci Menendez, którzy w 1989 roku zamordowali swoich rodziców. Teraz gwiazda próbowała zwrócić uwagę na inny temat, popełniła jednak niemałą pomyłkę.
Zagraniczne media podają, że Kim Kardashian została pozwana za rzekome zniesławienie po opublikowaniu na swoim instagramowym koncie zdjęcia niewłaściwej osoby. "Rolling Stone" jako pierwszy poinformował, że celebrytka chcąc zwrócić uwagę na historię Ivana Cantu, skazanego w Teksasie na karę śmierci za podwójne morderstwo, przez pomyłkę użyła zdjęcia innego mężczyzny o tym samym imieniu i nazwisku. Poszkodowany mieszkaniec Nowego Jorku nigdy nie był oskarżony o podobne przestępstwo. Mężczyzna w treści pozwu o odszkodowanie twierdzi, że działanie Kardashian naraziło go na utratę reputacji oraz wywołały u niego stres i poważne szkody emocjonalne. W odpowiedzi na zarzuty skierowane przeciwko Kardashian odpowiedział prawnik celebrytki, który określił sytuację jako "pomyłkę", podkreślając przy tym, że fotografia została natychmiast usunięta po wykryciu błędu.
Sprawę pozwania Kim Kardashian zdążył już skomentować prawnik poszkodowanego Ivana Cantu. W oświadczeniu przesłanym do "USA TODAY" obrońca celebrytki zwrócił uwagę aspekt szkodliwości social mediów. "Media społecznościowe to potężna siła. Może być wykorzystana w dobrym celu: do wywołania zmian społecznych, ostrzeżenia przed niebezpieczeństwem i wspierania relacji. Ale kiedy są nadużywane, media społecznościowe mogą również powodować ból, cierpienie i tragedię" - zaczął. Prawnik następnie zwrócił uwagę na straty, które w wyniku błędu Kardashian poniósł jego klient. "W czasie, gdy Kim Kardashian zniesławiła jego reputację, on opłakiwał bardzo prywatną stratę rodzinną. (...) Prywatność pana Cantu została zniszczona w najbardziej krytycznym i wrażliwym momencie, a on sam doznał bardzo realnej traumy, która będzie trwać przez całe życie" - dodał adwokat.