• Link został skopiowany

Duda w Kanale Zero nagle zaczął naśladować Zenka. To będzie nowy hit

Andrzej Duda udzielił obszernego wywiadu Robertowi Mazurkowi. Choć na początku atmosfera była dosyć napięta, to później doszło do nieoczekiwanego zwrotu akcji.
Duda w Kanale Zero nagle zaczął naśladować Zenka. To będzie nowy hit
Duda w Kanale Zero nagle zaczął naśladować Zenka. To będzie nowy hit. Fot. Screen/ YouTube/ Kanał Zero/ Kapif

Podczas wywiadu z Andrzejem Dudą z 5 lutego, na Kanale Zero poruszono wiele ciekawych kwestii. Robert Mazurek wypytywał prezydenta o opinię na temat relacji z Ukrainą, o obowiązki Agaty Dudy, a także... przyszłość po zakończeniu kariery polityka. To ostatnie pytanie wyjątkowo przypadło do gustu Dudzie. W pewnym momencie zdecydował się nawet na żart. 

Zobacz wideo Andrzej Duda zaliczył wpadkę. Wszystko się nagrało

Andrzej Duda jako Zenek Martyniuk. Prezydent sam nie mógł powstrzymać śmiechu 

- Pan nie miał normalnego zawodu przez ostatnie lata - zauważył Mazurek. - Umówmy się, był pan zawodowo politykiem. Żona do pracy zapewne nie wróci, a co pan będzie robił? - dopytywał. - Zobaczymy, no czas pokaże, tak jak to w słynnej swojej wypowiedzi powiedział pan Zenek Martyniuk. Czas pokaże - zaczął naśladować głos piosenkarza prezydent. - No więc czas pokaże - żartował, z trudem powstrzymując śmiech. To nawiązanie do wywiadu Zenka z 2023 roku, który szybko stał się wiralem. Piosenkarz został zapytany przez dziennikarza Pomponika o to, czy chciałby, aby wnuczka poszła w jego ślady i też śpiewała, została wokalistką. - Na pewno, na pewno, pewnie, jasne, zobaczymy, czas pokaże, czas pokaże - wypalił przed kamerą. Film doczekał się naprawdę wielu przeróbek i jak widać, dotarł nawet do Andrzeja Dudy. 

Andrzej Duda w Kanale Zero. Na początku wcale nie było tak zabawnie

W rozmowie z Plotkiem zachowaniu polityka przyglądnął się ekspert od mowy ciała, Maurycy Seweryn. Trener wystąpień publicznych od razu zwrócił uwagę na jeden niepokojący gest Andrzeja Dudy. - Był pewien moment, kiedy wręcz wyprowadzony z równowagi nie odpuszczał gestu, który rzadko się u niego zdarza, który świadczy o tym, że starał się ukryć emocję agresji - była to zaciśnięta pięść - tłumaczył. Pojawiały się również inne gesty świadczące o dużym stresie. - Cichy głos, zaciśnięte wargi, stopy ukierunkowane na zewnątrz, dążył do tego, żeby się uspokoić. Kolejne zachowanie to dociskanie ramienia do krawędzi fotela - zauważał Maurycy Seweryn. Prowadzącemu wielokrotnie udało się wyprowadzić prezydenta z równowagi. - Prezydent nie lubi, kiedy porównuje się go do lat 30., czyli do systemu niemal autorytarnego w Polsce. Nie lubi również odkrywania kart przed publicznością - potencjalnych protestów, niezgadzania się z wyborami. Nie lubi także elementów związanych z sugerowaniem, że nie ma władzy - podkreślił.  

Więcej o: