Profesor Jerzy Bralczyk to polonista i językoznawca, który ma na koncie głośną aferę. W lipcu 2024 roku wystąpił w programie "100 pytań do" w TVP Info i stwierdził, że jego zdaniem pies nie umiera, a "zdycha". - Nie pasuje mi adoptowanie zwierząt. (...) Jednak co ludzkie, to ludzkie. Jestem starym człowiekiem i preferuję te tradycyjne formuły i sposób myślenia. Nawet mówienie, że choćby najulubieńszy pies umarł, będzie dla mnie obce. Nie, pies niestety zdechł - mówił na antenie. O jego słowach na temat Jarosława Kaczyńskiego także będzie głośno.
Jerzy Bralczyk wystąpił ostatnio w podcaście "Bez żadnego trybu". Prowadzący Robert Fonte Roldan zapytał językoznawcę o to, czy Jarosław Kaczyński posługuje się "piękną polszczyzną". Profesor wspomniał starsze przemówienia lidera Prawa i Sprawiedliwości. - Mówił kiedyś piękną polszczyzną. Pamiętam jego przemówienia sejmowe z lat 90. (...) Nie zgadzałem się z nim raczej, ale to była polszczyzna, którą zwracał się do ludzi rozumiejących różne rzeczy bardziej. To były zdania złożone - wyznał Bralczyk. Zdaniem profesora Kaczyński zmienił przez lata swój sposób wypowiedzi. - Sposób mówienia dzisiejszy, a więc pełen agresji, takiej intonacji także częściowo obrażającej, a częściowo obrażonej można by powiedzieć, to już mi zupełnie nie odpowiada. Żal mi tego dawnego Kaczyńskiego - skwitował w podcaście "Bez żadnego trybu"
Językoznawca został także zapytany o Lecha Wałęsę. - Jest bohaterem oczywiście - mówił w podcaście. Prowadzący poprosił Bralczyka o rozwinięcie wypowiedzi. Wspomniał o kontrowersjach związanych z rzekomą współpracą polityka ze Służbą Bezpieczeństwa. - Jak słyszy pan głosy "Bolek, Bolek, Bolek", to co pan myśli? - zapytał Robert Fonte Roldan. - Myślę, że to są jakieś próby prymitywnego obniżenia autorytetu. W złudzie, że się samemu przez to człowiek podwyższy. Wcale to nieprawda. Lech Wałęsa to wielki człowiek - skwitował rozmowę profesor Jerzy Bralczyk.