• Link został skopiowany

Bralczyk wywołał aferę. Poszło o śmierć psa. Turnau zabrał głos

Niedawno profesor Jerzy Bralczyk wywołał aferę, twierdząc, że pies nie umiera, tylko "zdycha". Dziennikarze Gazety.pl stanęli w opozycji do jego słów. Teraz do sprawy odniósł się Grzegorz Turnau.
Bralczyk wywołał aferę. Poszło o śmierć psa. Turnau zabrał głos
Turnau odniósł się do słów Bralczyka fot. kapif

Profesor Jerzy Bralczyk udzielił ostatnio wywiadu w programie "100 pytań do" w TVP Info. Tam przyznał, że nie podoba mu się "adoptowanie" zwierząt. Dodał również, że jego zdaniem pies nie umiera, a "zdycha". "Nie pasuje mi adoptowanie zwierząt. (...) Jednak co ludzkie, to ludzkie. Jestem starym człowiekiem i preferuję te tradycyjne formuły i sposób myślenia. Nawet mówienie, że choćby najulubieńszy pies umarł, będzie dla mnie obce. Nie, pies niestety zdechł" - mówił. W opozycji do słów wybitnego polonisty i językoznawcy stanęli dziennikarze Gazeta.pl, dobitnie pokazując na przykładzie śmierci swoich ukochanych pupili, jak wielką tragedią jest strata ukochanego zwierzaka. To z kolei nie pozwala im myśleć w kategorii, że czworonóg "zdechł". Coraz częściej w tym temacie wypowiadają się znane osoby. Ostatnio także Grzegorz Turnau.

Zobacz wideo Karolina Pisarek pokazała, co wydarzyło się w jej domu. "Miałam pocięte ręce"

Grzegorz Turnau zabrał głos. Chodzi o śmierć psa. "No comment"

Grzegorz Turnau postanowił odnieść się do sprawy. Artysta udostępnił w mediach społecznościowych post Magdy Umer, która napisała: "Jeremi Przybora napisał to w 1970 roku", następnie wstawiając wiersz poety:

Zdechł pies, zdechł pies. Czy ładnie tak nazywać kres? Zdechł pies, zdechł pies. W tym cała smutku suma, że zdechł pies, a nie umarł. Niesprawiedliwość jest, że jak pies, to zdechł pies! Zdechł pies, zdechł pies. Z pogrzebem ładnym, czy też bez, zdechł pies, zdechł pies. Zdechł pies, zdechł pies, czy już nie lepiej, gdyby sczezł? Sczezł pies, sczezł pies. Gdy nagle, że tak powiem, ubywa wredny człowiek i pies porządny, niech pan zgadnie, który zdechł? Zdechł pies, zdechł pies. Ten zwrot wymyślił chyba bies. Zdechł pies, zdechł pies. Zdechł pies, zdechł pies. Czy wobec psa to ładny gest? Tak rzec, że zdechł pies. Więc tu bym proponował, że psa bym awansował, mu podwyższając śmierć o tę awansu ćwierć: Zmarł pies, zmarł pies. I już mu nie żyć milej jest. Zmarł pies, zmarł pies

Następnie dodał: "Przed chwilą wstawiłem post Magdy U. sprzed wielu lat, ponieważ pojawił się ten wiersz, o którym nie pamiętałem, na insta Tomasz Organek . Tomku, dziękuję i no comment. Kim byśmy byli bez Jeremiego Przybory…"

Rozenek wyznała prawdę o Franczesce. "Długo nie mogłam o tym mówić". Dramatyczna historia

Małgorzata Rozenek- Majdan kocha psy. Sama jest "psią mamą" dla aż czwórki: Williama, George'a, Lili i Sissi. Fani prezenterki śmiało mówią o nich jako o "Gangu Majdana". Zanim do rodziny dołączył William, Rozenek często pokazywała na swoim Instagramie również chihuahuę - Francescę. W pewnym momencie przestała. Fani spodziewali się najgorszego. Niestety, mieli rację. Ukochany pupil celebrytki zmarł. "A teraz kilka słów o Francesce. Długo nie mogłam o tym mówić... Bo strata tej małej kruszynki będzie mnie boleć do końca świata. Francesca miała chorobę genetyczną, która powodowała demineralizację kości, przez co była bardzo narażona na urazy. Choroba ta powodowała też inne problemy zdrowotne. Mimo leczenia umarła spokojnie we śnie. Bardzo nam jej brakuje... I zawsze mi bardzo smutno, kiedy o niej myślę... To była (jest) moja mała córeczka. Nie pytajcie o nią więcej. Za każdym razem pęka mi serce" - napisała zdanie po zdaniu na oddzielnych zdjęciach relacji na Instagramie. 

Więcej o: