Po opublikowanych w sieci dwóch filmach o kulisach współpracy z Agatą Sawicką, założyciele projektu "Life on Wheelz" znaleźli się w niełatwej sytuacji. Internetowy twórca Klepsydra opublikował film, na którym powołał się na wypowiedzi rzekomych byłych opiekunów Wojtka Sawickiego. Z ich słów wynika, że była partnerka Sawickiego miała m.in. nie szanować pracowników. Po emisji materiałów internauci domagali się wyjaśnień ze strony pary. Na Instagramie Sawickiej pojawiło się właśnie nagranie.
W odpowiedzi na wspomniane zarzuty, Agata i Wojtek Sawiccy opublikowali oświadczenie na swoim profilu na Instagramie. To jednak nie wystarczyło, a internauci wkrótce zaczęli domagać się wyjaśnień ze strony Agaty. 2 lutego była żona Sawickiego zdecydowała się przerwać milczenie i opublikowała na Instagramie krótkie nagranie. W trwającym półtorej minuty filmie wyjawiła kulisy medialnej burzy. - 27 stycznia skończyłam 40 lat. W grudniu się rozwiodłam. Od jakiegoś czasu czuję i też opowiadam wam, że zaczynam nowy etap życia i że musi się to odbyć kosztem starego. Zapewne wiecie już, do czego zmierzam - zwróciła się do fanów.
Sawicka zaznacza, że krytyka, która się na nią wylała, jest nieuzasadniona. - Stało się tak, że przeszłe historie wróciły do mnie i do Wojtka z ogromną siłą, z wielką złością i nienawiścią. Poczuliśmy się jak ofiary linczu nieuzasadnionego i niesprawiedliwego. Linczu, na który nie zasłużyliśmy, bo nikt nie zasługuje na takie traktowanie, jakiekolwiek popełniłby błędy - powiedziała. Przyznała jednocześnie, że tak jak każdy popełnia błędy. - I oczywiście nie jesteśmy święci, jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy próbowali przetrwać i żyć w bardzo trudnej sytuacji - podsumowała.
Komentarze (3)
Agata Sawicka przerywa milczenie po aferze. Mocne oświadczenie