Beata Tadla, Maria Niklińska i Anna Seniuk zostały zaproszone na galę magazynu "Businesswoman & life", gdzie odbyła się premiera Kalendarza 2025 dla Fundacji Rak'n'Roll. Nie zabrakło przemówień, wręczenia statuetek i wyjątkowych osobistości ze stylizacjami odpowiednimi do rangi wydarzenia. Jesteście ciekawi, jak prezentowały się gwiazdy?
Prowadząca "Pytanie na śniadanie" postawiła tego wieczoru na połączenie klasyki i błysku. Do czarnej kamizelki dopasowała cekinowe, złote spodnie, które idealnie pasowały do charakteru wieczorowej gali. Do tego postawiła na mocny obcas i stworzyła elegancką, kobiecą stylizację. Maria Niklińska również przekonała się do cekinów, ale w kolorze czarnym. Postawiła na połyskującą, długą marynarkę i czarne spodnie z szeroką nogawką, do których założyła klasyczne, czarne szpilki. Anna Seniuk olśniewała z kolei w czarnej sukience i charakterystycznym, kolorowym naszyjniku, który był kropką nad "i" całej stylizacji.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Syn Anny Seniuk jest popularnym aktorem! Przez lata udawali, że się nie znają
Gwiazda "Czterdziestolatka", "Biletu powrotnego", "Ojca królowej" i "Konopielki" zachwyciła swego czasu fanów szczupłą sylwetką. Co ciekawe, zrzucenie kilogramów zalecił jej specjalista. Sama zainteresowana opowiedziała o tym dawniej w mediach. - Lekarz kazał mi zrzucić kilogramy ze względów zdrowotnych. Nie miałam więc wyjścia - opowiedziała Seniuk w książce "Nietypowa baba jestem". Nadprogramowe kilogramy przyczyniły się do bólu kręgosłupa i kolan. Co więcej, gwiazda odczuwała skutki choroby nowotworowej. - Zostałam bez węzłów chłonnych w lewej ręce. Ciągle mam kłopoty z tą ręką, trzeba chodzić na rehabilitację, na masaż, spać na takiej trójkątnej poduszce, trzymać w czasie spania rękę do góry. Nie dźwigać. I takie tam - wyznała. Za radą specjalisty przeszła na dietę, która wiele zmieniła. Odrzuciła słodycze, mączne wyroby i czerwone mięso. Na jej talerzy pojawiły się z kolei warzywa, owoce, drób i ryby. Efekty można było dostrzec gołym okiem.