Magda Modra jest znaną polską celebrytką, która sławę zdobyła przede wszystkim dzięki udziałowi w reality show "Bar". Wraz z mężem Markiem Krupskim, aktorem kojarzonym głównie z rolą w "Barwach szczęścia", tworzy zgrany duet i często razem pracuje. Na początku stycznia małżeństwo miało pełnić funkcję prowadzących podczas noworocznego koncertu prezydenckiego w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie. Para nie spełniła jednak oczekiwań.
W dzień samego koncertu, gdy prowadzeniem wydarzenia zajęła się Modra z mężem, nic nie szło po ich myśli. Świadczy o tym fakt, że w trakcie wyznaczonej przerwy ich rolę przejął Przemysław Neumann, słynny dyrygent i dyrektor instytucji, w której odbywał się koncert. Kulisy całego zajścia ujawnili obecni w filharmonii goście, którzy zdecydowali się napisać o nich w komentarzach w mediach społecznościowych.
Prowadzący nie stanęli na wysokości zadania. Uważam, że koncert na takim poziomie i w takim miejscu wymaga zachowania pewnych standardów. Odniosłam wrażenie, że byli kompletnie nieprzygotowani. Cały program czytali z kartek, pomimo tego dochodziło do częstych pomyłek i przejęzyczeń
- przekazano w jednym z bardziej wymownych wpisów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Iwona Węgrowska i Doda zaczynały karierę w "Barze". Jak zmienili się uczestnicy reality show? Sprawdziliśmy, czym się zajmują
Choć Modra i Krupski dotychczas nie odnieśli się do całej sytuacji, oświadczenie postanowił wydać dyrektor filharmonii, wspominany Przemysław Neumann. "Zdaję (a w zasadzie zdajemy - wraz z całym zespołem Filharmonii) sobie sprawę, że wystąpienie konferansjerów, które miało miejsce w trakcie Koncertów Prezydenckich w dniach 10 i 11 stycznia, nie spełniło oczekiwań zarówno Państwa, jak i naszych. Prowadzący nie poradzili sobie z powierzonym zadaniem, co negatywnie wpłynęło na atmosferę i odbiór uroczystości. (...) W wyniku tego, z szacunku do gości i prezentowanej na scenie muzyki, podjąłem decyzję o przejęciu zapowiadania koncertu osobiście. Żałuję, że doszło do tego dopiero w przerwie drugiego koncertu. Przepraszam za to, że zawiedliśmy na tym polu. (...) Pani M. Modra i pan M. Krupski nie otrzymają umówionego wynagrodzenia, a ja i pracownicy Filharmonii w Szczecinie dokonaliśmy ustaleń mających na celu skuteczniejszą weryfikację potencjalnych współpracowników instytucji" - przekazał w komunikacie. Modra i Krupski zdążyli już zareagować na słowa dyrektora instytucji. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.
Spotkanie Nawrockiego z Zełenskim. Ekspertka zauważyła wyraźne oznaki stresu
Pogrzeb Magdy Umer. Tłum gwiazd żegna legendarną artystkę
Maurycy Popiel otwarcie o trudnym rozstaniu z żoną. "Byłem zagubiony"
Konkol wraca do "afery majtkowej" i tłumaczy się z żartu o Wyszkoni. "Nie każdy ma dystans do siebie"
Sylwestrowe gwiezdne wojny. Kombii vs Kombi
Para z koncertu Coldplay wywołała skandal towarzyski. Kochanka byłego CEO firmy opowiedziała o kulisach zdarzenia
Brad Pitt odnosi zwycięstwo w batalii sądowej z Angeliną Jolie. Aktorka musi ujawnić prywatne wiadomości
Magdalena Wołłejko odbiła męża koleżance, potem to ją ukochany zostawił dla innej. Ten skandal wstrząsnął show-biznesem
Weronika i Gabriel z "Rolnik szuka żony" rozwiali wątpliwości. Świąteczne nagranie mówi wszystko