Daniel Martyniuk wielokrotnie udowodnił znanym rodzicom, że ma niepokorną duszę. Ma za sobą głośny rozwód, a także problemy prawne. Do tego w ostatnim czasie doszedł konflikt rodzinny. Jedyny syn Zenona Martyniuka i Danuty Martyniuk zarzucił rodzicom, że ci mają pomagać wszystkim dookoła nich, tylko nie jemu. Całą wypowiedź zakończył pokazaniem tacie środkowego palca. W odpowiedzi Danuta zagroziła, że jeżeli jej syn nie zacznie się leczyć z uzależnień, zamierza zerwać z nim kontakt. Król disco polo nie był już tak ostry i wspomniał o pojednaniu z synem. - Myślę, że będzie okazja, by się połamać opłatkiem z synem. Tego sobie życzę - powiedział w rozmowie z Pudelkiem. Czy tego chce Daniel? Zamieścił w mediach sprzeczne relacje, co wyłapali internauci. Wdał się w dyskusję z jednym z nich.
Daniel Martyniuk 19 grudnia zamieścił na Instagramie nagranie z wypadu do Yosemite w Stanach Zjednoczonych. Ubrany w krótką koszulkę nie krył zachwytu nad miejscem. Nie wyjaśnił jednak, czy to archiwalne nagranie, czy może faktycznie przed samymi świętami wyleciał do USA. Nie wiadomo także czy był tam z żoną Faustyną, z którą spodziewa się dziecka. W komentarzach nie zabrakło odniesień do jego rodzinnej sytuacji. Jeden z internautów zauważył jednak, że w miejscu, które tak ochoczo polecał na nagraniu syn Zenona, obecnie panują zupełnie inne warunki atmosferyczne. "A przypadkiem tam nie jest -12 teraz?" - można przeczytać.
Daniel szybko zareagował na komentarz. "Nie jest troliku! Wypad stąd oszuście" - odpisał w ostrych słowach. Zdaje się jednak, że nie przekonał fanów. Niedługo później na InstaStories Martyniuk zamieścił nagranie ze stadionu w Białymstoku. Nie pokazał twarzy, ale można wnioskować, że był obecny na meczu Jagielloni, która rozegrała spotkanie z zespołem ze Słowenii. Więcej zdjęć znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Żurawski ma znanego brata. Fani seriali doskonale go znają
Po słowach Danuty Martyniuk na temat syna, głos zabrała żona Daniela, która stoi za nim murem. Wyznała, że nie chce mieć nic wspólnego z teściową. - U nas wszystko jak najbardziej okej. Danka się tak bardzo nie zmieniła, chodzi jej o to, że jestem w ciąży, wypowiedziała obrzydliwe słowa, jak tylko się dowiedziała, a później zaczął się atak. Po prostu niech w końcu pójdzie swoją drogą i zapomni o nas, bo jeszcze wczoraj wydzwaniała, ciągle nie dając naszej rodzinie spokoju - powiedziała Faustyna w rozmowie z Pudelkiem.