W ubiegłym roku media zelektryzowała informacja nie tylko o skrzętnie ukrywanym ślubie Agnieszki Włodarczyk i Roberta Karasia. Okazało się bowiem, że w podobnym czasie na ślubnym kobiercu stanęła również matka celebrytki. Poruszenie wywołał fakt, iż ukochany Anny Stasiukiewicz jest od niej młodszy o 30 lat. Choć matka Włodarczyk spotyka się z tego powodu z przykrymi komentarzami, nie zamierza się nimi przejmować. - Mój drugi mąż był 18 lat starszy, teraz mam męża sporo młodszego i też jest pięknie. My jesteśmy wiecznie śmiejącymi się osobami - mówi o partnerze w rozmowie z "Faktem".
W tej samej rozmowie Anna Stasiukiewicz zaznaczyła, że ona i jej ukochany są zodiakalnymi bykami, dlatego łączy ich podobna energia. Z tego względu zupełnie nie zauważa, że mąż jest od niej młodszy. - On się lubi bawić podobnie jak ja i przyznam, że w ogóle przy nim nie odczuwam różnicy wieku - wyznała. Podkreśliła również, że partner w stu procentach ją akceptuje. - Ja dla niego jestem piękna i nawet jak chcę trochę schudnąć, to on mi nie pozwala, bo kocha mnie taką, jaka jestem - dodała. Matka Agnieszki Włodarczyk zdradziła także, że ich miłość zwraca uwagę innych. - Patrzą na nas i mówią: "O Jezu, jak on cię kocha" - pochwaliła się.
CZYTAJ TEŻ: Młodszy o trzy dekady mąż mamy Agnieszki Włodarczyk to arabski książę? Wszystko wiadomo
Anna Stasiukiewicz mówi wprost, że nie czuje się zazdrosna o męża. Zaznacza, że ukochany nie daje jej do tego żadnych powodów. - Jego młode kobiety nie interesują i mówi mi, że jestem najpiękniejsza. Nie obchodzą mnie więc opinie, że ja jestem stara i mam młodego męża - przyznała. Dodała także, że wybranek codziennie prawi jej komplementy, a ich relacja umocniła się po roku od zawarcia małżeństwa. - Widzę, że kocha mnie jeszcze bardziej i jest jeszcze większym, cudownym wariatem. Mam w domu prawdziwego mężczyznę, który i sprząta i gotuje. Absolutnie nie ma tu matkowania, jest mężem i czuję, że mam mężczyznę - mówi. Anna Stasiukiewicz mówi wprost, że jest miłością jego życia. - Pisze mi piękne sms-y, że jestem królową jego serca, światłem jego życia. A słowo "kocham cię" słyszę dziesięć razy, i do tego wciąż mnie całuje, więc naprawdę nie mam na co narzekać. Czuję się naprawdę kochana - podsumowała.