Po tym, jak Donald Trump wygrał wybory prezydenckie, pokonując Kamalę Harris, w sieci zaczęło pojawiać się wiele archiwalnych ujęć z udziałem polityka. Na X Amerykanie przypomnieli też nagranie, którego bohaterem jest nie tylko polityk, ale też... Agata Duda. Filmik, który liczy sobie już siedem lat, wzbudził prawdziwą sensację.
Nagranie, o którym mowa pochodzi z 2017 roku, kiedy urzędujący wówczas w Białym Domu Donald Trump i jego żona Melania Trump przylecieli z wizytą dyplomatyczną do Polski. Para spotkała się wówczas z Andrzejem Dudą i Agatą Dudą. Na nagraniu, o którym mowa, uwieczniono moment pożegnania się par prezydenckich. Wyraźnie widać, że Agata Duda pominęła dłoń Donalda Trumpa i wyciągnęła swoją w kierunku Melanii Trump. Mina amerykańskiego polityka była bezcenna. W Polsce nagranie zrobiło furorę niemal dekadę temu. Teraz jednak znów stało się viralem i memem, tym razem w Ameryce. Kilkusekundowe nagranie krąży po X. Dla jednych jest źródłem żartów, innych oburza. "Sposób, w jaki celowo czekała, aż wyciągnie rękę, by przejść obok niego, denerwuje mnie" - napisała jedna z internautek, która przypomniała nagranie.
W komentarzach wybuchła prawdziwa burza. Niektórzy śmiali się z Donalda Trumpa i Agaty Dudy. "Jego wyraz twarzy, kiedy to zrobiła, jest piękny", "Widać, że się wściekł", "Zaraz zje ją żywcem", "Trafiła na jego czarną listę", "Padłam" - pisali. Inni z kolei byli oburzeni i zniesmaczeni sytuacją. "Jakie to słabe", "Co za brak klasy", "Poniżyła go!" - grzmieli. Znaleźli się też tacy, którzy bronili Agaty Dudy. "To on popełnił błąd, wyciągając do niej dłoń. Kobiety z Europy witają i żegnają się najpierw ze sobą, później z mężczyznami". "Później się z nim przywitała, ale tego na tym wideo już nie widać" - pisali.
Przypomnijmy, że po tym, jak w 2017 roku o sprawie zrobiło się głośno, głos w sprawie zabrał specjalista -dr Janusz Sibora, historyk dyplomacji i ekspert protokołu dyplomatycznego. W rozmowie z Newsweekiem podkreślił, że pierwsza dama ani nie popełniła gafy, ani nie obraziła Donalda Trumpa. Powinna pożegnać się najpierw z Melanią Trump. "Pierwsza dama zachowała się prawidłowo. Panie spędziły razem dzień, ich relacje, podobnie jak w przypadku prezydentów, stały się bardziej kordialne. Pożegnanie nie miało więc uroczystej formuły: nie było ani asysty wojskowej, ani czerwonych dywanów" - powiedział. I dodał: "W takiej sytuacji zasady protokołu zastępuje zwykła etykieta. Pierwsza dama, żegnając się w pierwszej kolejności z Melanią Trump, postąpiła słusznie" - mogliśmy przeczytać.