W czerwcu tego roku Klaudia El Dursi stała się bohaterką skandalu. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak gospodyni "Hotelu Paradise" urządziła sobie rajd po autostradzie A2. Przypomnijmy, że celebrytka mknęła przez autostradę pasem awaryjnym. Teraz usłyszała wyrok.
Sąd Rejonowy w Pruszkowie wydał wyrok w sprawie skandalicznego rajdu El Dursi. Jak podaje Wirtualna Polska "w sprawie tej w dniu 27 sierpnia został wydany wyrok nakazowy, który jest prawomocny". Portal otrzymał oświadczenie, z którego wynika, że celebrytka została uznaną za winną. Wiadomo też, jaką ma podnieść karę.
Jak przekazuje sąd, na mocy tego wyroku osoba kierująca (...) uznana została za winną wykroczeń z art. 92 i 92 b. Za te wykroczenia sąd wymierzył karę wysokości trzech tys. zł z dodatkowym nałożeniem obowiązku uiszczenia kosztów postępowania w wysokości 350 zł
- czytamy.
Warto nadmienić, że nim jeszcze nagranie, na którym widać, jak celebrytka mknie po autostradzie pasem awaryjnym, trafiło do sieci, sama zainteresowana chwaliła się, że słynie z brawurowej jazdy. "Jako że jestem mistrzem w działaniu pod presją czasu, wczoraj udało mi się dotrzeć na event Max (ok, ok, nieco spóźniona, ale jak to się mówi: lepiej późno niż wcale). I choć za każdym razem sobie obiecuję, że tym razem na spokojnie, to myślę, że pośpiech to pewien rodzaj adrenaliny, który uzależnia" - cieszyła się na Instagramie.
Kiedy jednak o aferze zrobiło się głośno, a jedna z marek zerwała z El Dursi umowę, celebrytka postanowiła się wytłumaczyć i przeprosić. - Ta ogromna fala krytyki, która na mnie spadła, choć ogromnie bolesna - jest uzasadniona. Chciałam bardzo przeprosić za moje nierozsądne, brawurowe zachowanie. Jest mi ogromnie wstyd, jest mi przykro. Takie zachowanie absolutnie nie powinno mieć miejsca. Okazałam brak szacunku względem innych kierowców, za co jeszcze raz ogromnie przepraszam - mówiła na Instagramie. Co ciekawe niedługo później do mediów trafiło kolejne skandaliczne nagranie z El Dursi za kółkiem.