Celebryci coraz częściej udowadniają, że show-biznes to także miejsce do dzielenia się prywatnym szczęściem z fanami. Nie inaczej było w przypadku Marty "Sarsy" Markiewicz, która we wtorek zamieściła na Instagramie zdjęcie z najbliższą jej osobą. Piosenkarka skorzystała z okazji i zwróciła się do byłych partnerów.
Trzeba przyznać, że Sarsa w swoich mediach społecznościowych niemal wyłącznie skupia się na publikacjach związanych z jej twórczością. Jednak i ona czasem pozwala sobie na drobne odstępstwa od reguły. Zdarza się jej nawet połączyć życie prywatne i zawodowe. Jakiś czas temu podzieliła się z fanami postępami w nagrywaniu płyty. Na Instagramie zamieściła film, na którym widzimy ją w studio nagraniowym w objęciach trzyletniego Leonarda. Mama wraz z synem tańczą do dopiero co nagranej przez nią piosenki. - Wydawać czy nie? - zwróciła się wówczas do fanów, po czym wróciła do radosnej zabawy z chłopcem.
We wtorek wokalistka kolejny raz zamieściła kilka ujęć z synem (zdjęcia znajdziesz też w naszej galerii). Tym razem pokusiła się nawet o zaskakujące wyznanie, które rzuca nowe światło na dawne relacje miłosne artystki. "Przepraszam wszystkich moich 'ex' facetów, którym mówiłam, że są moją 'pierwszą prawdziwą miłością'" - zaczęła w najnowszym poście na Instagramie. "Kłamałam. Ale zrozumiałam to dopiero 12.02.2021 roku, gdy poznałam tego gościa ze zdjęcia" - przyznała z przekonaniem, po czym zamieściła krótki cytat swojej piosenki. "Czuję się czyjaś... zanim przeminę przy tobie kwitnę jak kwiaty..." - czytamy. Sarsa jest szaleńczo zakochana w synu Leonardzie i doskonale czuje się w roli mamy.
Fani zareagowali na jej słowa z entuzjazmem, doceniając szczerość artystki. W komentarzach zaroiło się od słów uznania. "Dokładnie! Syn to największa miłość, jaka jest do faceta", "Jesteś super mamą" - czytamy na Instagramie.
Syn Marty "Sarsy" Markiewicz przyszedł na świat 21 stycznia 2021 roku. Jego ojcem jest Paweł Smakulski, kompozytor i producent muzyczny, jednak niewiele wiadomo o relacji tej dwójki. Wiadomo natomiast, że wokalistka ukrywała ciążę przez cały okres jej trwania. Na temat życia prywatnego otworzyła się dopiero w 2022 roku w programie "Dzień Dobry TVN". - Macierzyństwo turbo odmieniło moje życie, to mega lekcja tego, jak nie być egoistą. Nie wyczytałam tego w żadnej książce i nie byłam przygotowana na to, czym ono jest - przyznała piosenkarka. Markiewicz dodała, że partner był dla niej wówczas nieocenionym wsparciem i to dzięki niemu nie musiała zrezygnować z pasji na rzecz poświęcenia się roli matki. - Od początku nie zrezygnowaliśmy z naszej pasji, z pracy. Nasz synek Leonard jest również w tym rockandrollowym flow i już teraz chętnie pomaga Pawłowi jedną rączką - wyjawiła podekscytowana Sarsa. Piosenkarka w rozmowie nie ukrywała także, że łączenie strefy zawodowej z życiem partnerskim jest niełatwym wyzwaniem. "Nie jest proste pracować z człowiekiem, z którym żyje się prywatnie, bo zaczynają zacierać się granice, gdzie jest nasza przestrzeń prywatna, a gdzie jest praca" - przyznała. Na koniec zaznaczyła jednak, że w dużej mierze zależy to od uczucia, jakim darzą się zakochani. "Myślę, że to zabrzmi banalnie, ale kiedy ludzie się kochają, te wszystkie trudne sprawy znajdują rozwiązanie" - skwitowała.