Książulo jeszcze niedawno testował lokal znanego aktora, Borysa Szyca. Teraz odwiedził MaMaison w podwarszawskich Laskach. To eleganckie miejsce serwujące kuchnię francuską w domowym wydaniu. W teście youtubera nie zabrakło rozczarowań, ale i zachwytów, szczególnie pod koniec testu menu. Sprawdźcie sami.
Test rozpoczął się od sezonowej zupy za 29 zł, która nie nie wypadła najgorzej, ale youtuber podsumował ją słowami "dobre, ale więcej nie rób". Druga pozycja, czyli zupa cebulowa za 33 zł z serem, była o wiele gorsza. - To w ogóle nie smakuje cebulą. Woda - podsumował Książulo. - W ogóle nie jest esencjonalna - uzupełnił. Ponadto wyczuwał spaleniznę w serze. - Woda z cebulą - usłyszeliśmy. Następne danie na bazie bakłażana wyszło o niebo lepiej. Klasycznie Książulo przeszedł do tatara tym razem za 53 zł, który również posmakował. - Wróciłbym na niego - podsumował. Dodał, że tatar od Morana smakuje lepiej niż u Piotra Adamczyka. Youtuber później przetestował ślimaka, którego jadł pierwszy raz w życiu. - Ciekawe doświadczenie - oznajmił. Rostbef i polędwica wypadły bardzo dobrze. Stek doczekał się nawet kultowej reakcji "muala". - Najlepszy stek z polędwicy, jaki jadłem - powiedział. - Na miejscu Magdy Gessler od razu bym zmienił cenę - rzucił. Moran serwuje polędwicę za 98 zł, za steka z polędwicy u kreatorki smaku zapłacimy aż 210 zł. Kaczka za 73 zł nie wyszła już aż tak dobrze zdaniem influencera. Na koniec miał miejsce na szczęście słodki finał, który wiele wynagrodził. Na szczególną uwagę zasługują fondant czekoladowy i crème brulee. Youtuber wyznał, że pierwszy z nich był "najlepszym deserem, jaki jadł".
Każde pieniądze jestem w stanie wydać na taki fondant
- podsumował. Rachunek za całość wyniósł prawie 900 zł.
Test lokalu Morona wyszedł o wiele lepiej pod kątem smaku niż ostatnie podejścia do jedzenia od Magdy Gessler, o czym nie zapomnieli widzowie influencera. "Pewnie Michel dzwoni teraz do Magdy "Patrz i ucz się..."" - napisał humorystycznie jeden z fanów. Nie zabrakło także innych laurek dla znanego jurora. "Michel jest turbo miłym człowiekiem. Kiedyś byłam u niego w restauracji w moje urodziny ze znajomymi. Obsługa usłyszała o tym podczas naszej rozmowy przy stoliku i po jakimś czasie podszedł do nas Michel, złożył mi życzenia i pogadaliśmy na luzie w bardzo miłej atmosferze" - czytamy.