Huragany na Florydzie są dość powszechne i zdarzają się zwykle w okresie od czerwca do listopada. W nocy z czwartku na piątek 26 i 27 września w północno-zachodnie wybrzeże Florydy uderzył potężny huragan Helena. Został on sklasyfikowany jako huragan czwartej kategorii. Część fanów z pewnością martwiła się o Piotra i Agatę Rubików, którzy od roku wiodą sielankowe życie właśnie w tym stanie USA. Żona muzyka za pośrednictwem mediów społecznościowych postanowiła jednak uspokoić fanów.
Agata Rubik pozostaje w stałym kontakcie z fanami z Polski. Nie ma się co dziwić - jak pokazuje wiadomości, które od nich dostaje, można łatwo wywnioskować, że stała się dla nich inspiracją. Chce więc, by wiedzieli, jak jej i jej rodzinie żyje się w Stanach. Jak się okazało, w części Florydy, w której akurat mieszkają Rubikowie, obyło się bez tragedii. Okazało się, że to już drugi raz, kiedy rodzinie udało się uniknąć skutków huraganu, które potrafią być brutalne.
U nas już po wszystkim. Wyszło słońce, ustał wiatr. Mieliśmy dużo szczęścia, że po raz kolejny huragan nas ominął
- napisała na InstaStories. Dodała także, że mieli możliwość wziąć udział w cotygodniowych zajęciach. "Jak co piątek rano - byliśmy na zajęciach tanecznych, było gorąco! - przekazała.
Jak się okazuje, w Stanach Zjednoczonych, gdzie mieszkają Rubikowie, nie zawsze jest kolorowo. Jakiś czas temu brutalnie się o tym przekonali, gdy wybrali się z rodziną do centrum handlowego. W powrocie do domu przeszkodziła im powódź. Drogi w Miami były całkowicie zalane. "Nie jest fajnie. Nie wiemy, jak wrócić. Drogi poblokowane przez pływające samochody" – napisała wówczas na InstaStories Agata Rubik. Przyznała wtedy, że mimo że na co dzień się nie stresuje, było to moment, w którym niestety emocje wzięły górę. "Czy dojedziemy, czy nie dojedziemy – dostaliśmy dobrą lekcję, żeby nigdy więcej podczas ulewy nie oddalać się od domu" – dodała później.