Joanna Racewicz wypisała syna z religii. "To obraźliwe dla samego aktu wiary"

Joanna Racewicz po tragicznej śmierci męża, sama wychowała syna. Ostatnio dziennikarka wyjawiła, że szesnastolatek został wypisany z lekcji religii. Wyjaśniła, dlaczego.

Joanna Racewicz w 2004 roku poślubiła porucznika BOR-u Pawła Janeczka. Para cztery lata po ślubie powitała na świecie syna Igora. Tata chłopca zginął tragicznie. Janeczek był jedną z ofiar katastrofy lotniczej prezydenckiego samolotu Tu-154 w Smoleńsku. Syn pary jest już nastolatkiem samotnie wychowywanym przez mamę. Jakiś czas temu wybrał się ze swoją sławną mamą do salonu fryzjerskiego. Chociaż Joanna Racewicz rzadko pokazuje swojego syna w mediach społecznościowych, to zrobiła wtedy wyjątek. "Na każdego z nich zawsze mogę liczyć, o każdym powiedzieć, że jest przyjacielem. Każdy innym, obaj - oddanymi. Szczególnymi. Obaj są lojalni, szczerzy, oddani, szlachetni. Jestem szczęściarą, że są w moim życiu. Oraz że specjalnie u 'wujka Leszka' mamy zdjęcie" - napisała w opisie fotografii, na której znaleźli się jej syn i przyjaciel, stylista fryzur Leszek Czajka. 

Zobacz wideo Joanna Racewicz zdradza, jak dba o ciało. Mówi też o medycynie estetycznej i bolesnych przytykach od internautów

Syn Joanny Racewicz nie uczęszcza na religię. "To jest dla mnie obraźliwe dla samego aktu wiary"

Syn Joanna Racewicz wraz z początkiem roku szkolnego wrócił do swoich obowiązków. Jak się okazuje, Igor został wypisany z lekcji religii. W jednym z najnowszych wywiadów Joanna Racewicz wyjaśniła, skąd taka decyzja. Dziennikarka podkreśliła, że w obecnej formie, w jakiej odbywają się w szkołach lekcje religii,  ona nie widzi żadnego sensu, aby w tym uczestniczyć. - Wprowadzenie religii do szkół nie jest dobrym pomysłem, tak mówiąc najogólniej i najoględniej. Ja jestem całym sercem za tym, żeby oddzielić kościół od państwa i to jest ten porządek, który jest najwłaściwszy. Gdyby to było religioznawstwo, gdyby to była wiedza o religiach, gdyby tam były elementy buddyzmu, islamu prawosławia, itd., to wtedy miałoby to sens. Natomiast lekcja religii jako taka i odpytywanie z pacierza... Przez chwilę mój syn też był na takich lekcjach, jeszcze w szkole podstawowej i to jest dla mnie obraźliwe dla samego aktu wiary - powiedziała Joanna Racewicz w rozmowie z Jastrząb Post. 

Joanna Racewicz świętowała 16. urodziny syna. "Cud, w który nigdy nie przestaliśmy wierzyć"

W kwietniu syn Joanny Racewicz skończył 16 lat. Z tej okazji dziennikarka opublikowała w sieci długi list, który zadedykowała chłopcu. Racewicz pokazała także zdjęcia Igora z dzieciństwa i wspomniała o jego tragicznie zmarłym ojcu. "Pamiętam pierwszą chwilę. Zapach skóry, którego słodycz zachowam na zawsze. Krzyk, który zapisał się w sercu. Ciebie w ramionach taty, szerokich i pewnych. Szczęście, od którego ciągle brakowało tchu. Ty. Cud, w który nigdy nie przestaliśmy wierzyć. Za który nieustannie dziękuję. Dziś szczególnie. Z miliona powodów. I jednego najważniejszego: Jesteś. W zupełności wystarczy, by kochać. Być, gdy będę potrzebna. Patrzeć, jak idziesz w swoją stronę. Mocny mną. Silny nim. Prawdziwy. Wyjątkowy sobą" - napisała Joanna Racewicz na Instagramie.

 
Więcej o: