Media rozpisują się ostatnio o Jennifer Lopez w kontekście jej rozwodu z Benem Affleckiem. Sama celebrytka jednak niechętnie mówi o rozstaniu, mimo że nadal pozostaje aktywna na Instagramie. To tam chwali się fotografiami z oficjalnych wyjść. Nie brak też materiałów ukazujących jej codzienność. Jakiś czas temu Lopez opublikowała nagranie z łazienki i pokazała się bez makijażu.
Jennifer Lopez już niejednokrotnie pokazywała osobiste kadry, m.in. z łóżka. Jakiś czas temu zdarzyło jej się udostępnić nagranie z łazienki. Widzimy na nim aktorkę, która właśnie wzięła prysznic. Uwagę zwraca to, jak prezentowała się wówczas jej cera. Nie sposób nie rzucić na nią okiem, ponieważ piosenkarka z telefonem w dłoni stanęła przed lustrem i pokazywała się z każdej strony. Przy okazji zapomniała, czym jest skromność i rozpływała się nad tym, jak prezentuje się jej twarz.
O mój Boże, moja skóra wygląda dziś naprawdę dobrze
- zachwycała się.
Ochy i achy nie były przypadkowe, bo to od nich piosenkarka rozpoczęła peany pod adresem kosmetyków, które wypuściła pod własnym nazwiskiem. J.Lo. z uporem twierdziła, że to po ich użyciu poczuła różnicę. Dodała przy tym, że kiedy przestała na kilka dni używać specyfików, stan jej cery miał się pogorszyć. Gwiazda, która prezentuje się fenomenalnie, zapomniała jednak przy tym dodać, że nie tylko wklepuje w twarz kolejne sera i kremy, ale również ma środki na to, by poddawać się regularnym masażom twarzy, korzystać z zabiegów u kosmetyczki i trzymać odpowiednią dietę.
Pod nagraniem pojawiło się mnóstwo komentarzy, głównie z komplementami. Niektórzy jednak zarzucali gwieździe, że owszem pokazała się bez makijażu, ale za to z instagramowym filtrem. "Kocham J.Lo, ale widać, że to nagranie z filtrem", "Oczywiście, że jest filtr. Wszystko jest nieco rozmazane" - czytamy. Inni jednak bronili piosenkarki. "Z filtrem czy bez i tak wygląda pięknie".
Jennifer Lopez od lat twierdzi, że nigdy nie poprawiała sobie niczego w klinikach chirurgii plastycznej. Podkreślała też niejednokrotnie, że nie stosuje nawet botoksu. "Powtarzam po raz kolejny, nigdy nie miałam botoksu ani operacji plastycznej" - pisała na Instagramie. Temat ten powrócił też w jednym z wywiadów.
Nigdy nie miałam botoksu! Nie jestem taką osobą. Nie mam nic przeciwko tym, którzy z niego korzystają, ale to nie dla mnie. Wolę bardziej naturalne podejście do dbania o cerę. I chcę, żeby moje produkty działały
- tłumaczyła.
Czy jest to prawdą? Niektórzy eksperci podważają słowa Jennifer Lopez i wyliczają zabiegi, jakim mogła poddać się na przestrzeni lat. Więcej na ten temat możecie przeczytać TUTAJ.