"halo tu polsat" to nowa śniadaniówka, która o oglądalność konkurować będzie z dwoma cieszącymi się ogromnym zainteresowaniem formatami. Poranne pasmo Polsatu ma jednak nieco się różnić - przede wszystkim tym, że nadawane ma być tylko w piątki, soboty i niedziele. Nietrudno się domyślić, że właśnie w te dni oglądalność jest największa, ze względu na większą ilość wolnego czasu widzów. Edward Miszczak w polsatowskiej śniadaniówce pokłada ogromne nadzieje, lecz wie, że na początku może być ciężko.
"halo tu polsat" póki co emitowany będzie tylko trzy razy w tygodniu. Skąd taka decyzja? Chodzi przede wszystkim o oglądalność. "Marzyliśmy o tym, żeby być w weekend — wtedy ludzie mają więcej czasu, przed telewizorem jest większa widownia" - wyjawił Edward Miszczak w rozmowie z Plejadą. W dalszej części wypowiedzi dodał, jakie ma oczekiwania co do nowego formatu. Okazuje się, że Miszczak założył już sobie, na jakie wyniki oglądalności może się nastawić.
Startujemy jako ostatni program rynku. Mamy wsparcie promocyjne na start, ale potem przyjdzie twarda walka o wynik. Uruchamiałem już wiele programów, więc mam przypuszczenia jak może być. Pewnie do końca roku nie będziemy jeszcze nr 1, ale będziemy walczyć i rozpychać się na rynku. Myślę, że dwa sezony to potrwa (...). Żadna telewizja nie ma takiej ilości oferty programowej kierowanej do mężczyzn jak Polsat. Pokazujemy mecze siatkarzy, a oni mają też fantastyczne żony i partnerki
- dodał Edward Miszczak.
"halo tu polsat" po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć na antenie 30 sierpnia o godzinie 8.00. Wśród gospodarzy pojawiło się wiele znanych i lubianych nazwisk. Zostali nimi: Krzysztof Ibisz, Paulina Sykut-Jeżyna, Maciej Rock i Agnieszka Hyży oraz Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski. Reporterami będą także znane z telewizyjnego świata osoby: Aleksander Sikora, Maks Behr i Anna Rubaj. Niewykluczone, że z każdym odcinkiem widzów będzie przybywać - na to liczy Edward Miszczak.