Monika Ordowska zyskała ogromną popularność, gdy szalała z Piotrem Zeltem po warszawskich eventach. O związku tej pary rozpisywały się wszystkie media. Aktor był wniebowzięty, gdy okazało się, że celebrytka jest w ciąży. Był w szoku, gdy na jaw wyszło, że córka, która przyszła na świat w 2013 roku nie jest jego dzieckiem, a owocem romansu Moniki z poznanym na planie teledysku modelem Rafałem Sieradzkim.
Gdy wszystko wyszło na jaw, Ordowska postanowiła wyjechać do Stanów Zjednoczonych i tam zacząć życie od nowa. Poznała wówczas starszego o 27 lat amerykańskiego milionera. W 2019 roku Kevin Rudeen ożenił się z Moniką i został ojczymem Amelii Ordowskiej. Nikt z tej rodziny nie udaje, że nie jest bogaty i chętnie chwali się swoim dobrostanem w mediach społecznościowych. Monika dla przykładu ostatnio pochwaliła się babskim wypadem z córką do Kanady, gdzie pływały kajakiem na jeziorze Lake Louise. Opublikowała na Instagramie serię zdjęć, a internauci wprost piali z zachwytu. 11-latka wyraźnie wyrosła i wygląda dosłownie jak kopia znanej mamy. "Jak dobrze mieć swoją kopię".; "Piękne dziewczyny"; "Jak bliźniaczki"; "Klony. Tylko która to która?" - czytamy w komentarzach. Ich zdjęcia znajdziecie w galerii na górze strony.
Partner Moniki Ordowskiej - Kevin Rudeen jest biznesmenem, który swoje firmy zaczął rozwijać jeszcze w latach 80. Jest właścicielem kilku bardzo dobrze prosperujących przedsiębiorstw, m.in. firmy deweloperskiej Rudeen Development. Ordowska poszła za przykładem męża i a otworzyła własną agencję o nazwie The Monika i sprawuje pieczę nad budową luksusowych apartamentów pod wynajem. Pod koniec listopada chwaliła się w mediach społecznościowych otwarciem nowej serii mieszkań w Post Hall nazwanych na cześć jej córki Amelia Apartments. Kevin Rudeen często obsypuje ukochaną prezentami, a niespodziankę sprawił jej m.in. przed jednym z meczów polskiej reprezentacji na mundialu w Katarze. Milioner kupił żonie biało-czerwone, bardzo okazałe bukiety kwiatów, aby umilić jej kibicowanie. Para często lata również na luksusowe wakacje, oczywiście prywatnym odrzutowcem.