Olga Bończyk to z całą pewnością jedna z najbardziej uśmiechniętych polskich aktorek. Jej pozytywne i pełne optymizmu usposobienie widoczne jest praktycznie zawsze i zdawać by się mogło, że aktorka nie może narzekać z powodu większych zmartwień. Nic bardziej mylnego. Bończyk zdradziła, jak wyglądało jej pożegnanie z chorującą na nowotwór matką. Padły naprawdę mocne słowa. Nie brakowało silnych emocji.
W rozmowie ze Światem Gwiazd Olga Bończyk chętnie odpowiadała na zadawane pytania i otwarcie mówiła o chwilach, które przeżyła. Aktorka ma za sobą masę miłych wspomnień, ale spotkały ją także przykre doświadczenia. Bończyk w pewnym momencie wyjawiła, że jej matka cierpiała na nowotwór. Choroba i ból były tak silne, że aktorka modliła się o śmierć dla rodzicielki. Nie mogła patrzeć na to, jak się męczy i nic nie jest jej w stanie pomóc.
Ostatni rok jej umierania był blisko mnie i ja się z tą śmiercią totalnie oswoiłam. Każdego dnia wiedziałam, że to nastąpi, oswajałam się z tą śmiercią. I pamiętam, że przez długi czas, wtedy nie potrafiłam sobie tego wybaczyć, teraz już mam to przepracowane, ale bardzo długo nie potrafiłam pogodzić się z tym, że kiedy mama umierała i była na tej morfinie i tak potwornie cierpiała, ja naprawdę modliłam się o jej śmierć
- wyznała w rozmowie ze Światem Gwiazd Olga Bończyk.
Olga Bończyk mimo traumatycznych przeżyć nie podupadła na duchu i stara się być aktywna zawodowo. Cały czas gra w teatrze, pracuje w dubbingu, nagrywa płyty, a już niebawem będziemy ją mogli zobaczyć w 15. edycji "Tańca z gwiazdami". Od dawna o tym marzyła, jednak na drodze zawsze stawały jej inne zobowiązania zawodowe. - Tej jesieni mogłam kilka swoich zawodowych spraw pozamieniać, odwołać, przełożyć, a ponieważ bardzo lubię tańczyć i zawsze marzyłam, by wziąć udział w "Tańcu z gwiazdami", pomyślałam sobie: no teraz albo nigdy - zdradziła w rozmowie z portalem Pomponik.