Bożena Dykiel pojawia się na wielkim ekranie od wielu dekad. Aktorka wystąpiła w wielu kultowych już produkcjach m.in. w "Znachorze", "Dniu świra" czy "Alternatywy 4". Od ponad 20 lat wciela się w Bożenę Ziębę w "Na Wspólnej". Gwiazda postanowiła, że wybierze się w sentymentalną podróż wraz z ukochanym. To właśnie w Azji pół wieku temu rozkwitała ich miłość.
Aktorka zaskoczyła, gdy postanowiła ujawnić, że wraz z mężem Ryszardem Kirejczykiem ruszają w daleką podróż. Para udaje się do Japonii. I choć miejsce to jest ostatnimi czasy chętnie wybierane przez Polaków, zakochani mają w tym swój cel i nie chodzi bynajmniej tylko o wypoczynek. Okazuje się, że Dykiel odwiedziła kraj kwitnącej wiśni dokładnie 49 lat temu, przy okazji kręcenia filmu "Ognie są jeszcze żywe". W podróży służbowej do Azji poznała właśnie Ryszarda Kirejczyka, który pracował jako kierownik produkcji. "Poznaliśmy się w czasie pracy nad filmem 'Ognie są jeszcze żywe'. Zagrałam jedną z głównych ról, a pan Rysiu był kierownikiem produkcji, bardzo o mnie dbał. Zakochaliśmy się w sobie. To moja największa zdobycz filmowa" - wyznała gwiazda w rozmowie ze "Świat i Ludzie".
Para spędziła łącznie w Japonii sześć tygodni - pomiędzy pracą na planie randkowali. Po latach postanowili, że wrócą do miejsca, w którym rozkwitła ich miłość. Zdają sobie sprawę, że przez niemal pół wieku z pewnością wiele się zmieniło.
Chcielibyśmy odszukać miejsca, w których razem bywaliśmy, gdzie spędzaliśmy czas, wyjątkowe chwile i gdzie poznawaliśmy się. Chociaż do dzisiaj te miejsca prawdopodobnie wyglądają zupełnie inaczej. (...) Był to absolutnie wyjątkowy dla nas czas i obiecaliśmy sobie, że kiedyś tam wrócimy
- mówiła w wywiadzie dla tygodnika "Świat i Ludzie". Po zdjęcia pary zapraszamy do naszej galerii na górze strony.
Zanim Bożena Dykiel poznała obecnego męża, była w związku z kolegą po fachu - Krzysztofem Wakulińskim. Gdy uczucie się wypaliło, aktorka przysięgła sobie, że teraz skupi się wyłącznie na pracy. Przez kilka lat udało jej się dotrzymać obietnicy. Do czasu, gdy w 1976 roku poznała Ryszarda Kirejczyka, którego nazywa pieszczotliwie "panem Rysiem". Para doczekała się dwóch córek i czworga wnucząt. "Był wykształcony, miał poczucie humoru i bardzo o mnie dbał. Nie chodzi o to, że podał płaszcz czy otworzył drzwi, tylko z wyprzedzeniem myślał, co mi sprawi przyjemność. Zakochaliśmy się w sobie" - mówiła Dykiel w rozmowie z "Vivą".