• Link został skopiowany

Grzegorz Zawierucha zabrał głos po rodzinnej tragedii. "Takich rzeczy nie widziałem nawet w filmach"

Rodzina Zawieruchów przeżyła ostatnio prawdziwą tragedię. Przez ich miejscowość przeszła potężna wichura, która pozbawiła ich dachu nad głową. Jak wygląda sytuacja po tygodniu od zniszczeń?
Grzegorz Zawierucha
Grzegorz Zawierucha zarbał głos po rodzinnej tragedii. 'Takich rzeczy nie widziałem nawet w filmach'. Fot. 'Dzień dobry wakacje'/ @grzesiek_zawierucha_masterchef/Instagram

Biscy Grzegorza Zawieruchy przeżywają naprawdę trudny czas. W zeszłym tygodniu przez ich miejscowość przeszła potężna nawałnica. Rodzice gwiazdora od 19 lat prowadzą w Kielcach dom dziecka. Sytuacja jest bardzo poważna. Sam Grzegorz znalazł się u rodziców zupełnie przypadkowo. "Zwykła fanaberia chęci odwiedzenia" - pisał. Później dziękował losowi, że w tych ciężkich chwilach mógł być z bliskimi. "Przeżyliśmy... Z tego powodu jestem szczęśliwy. Moi rodzice w nocnym 'tornado' stracili część domu, w którym wychowali nie tylko mnie, ale wiele dzieciaków. Dziękuję Bogu, że byłem tej nocy z nimi. Mamo... tato... kocham was i nawet burze nam niestraszne" - pisał tuż po wichurze Grzegorz. Teraz mężczyzna ponownie zabrał głos. Jak jego rodzina radzi sobie po tragedii? 

Zobacz wideo Burze uderzyły w Polskę. Towarzyszyły im gradobicia, ulewy i silny wiatr

Grzegorz Zawierucha nie krył poruszenia. "Takie rzeczy słyszałem gdzieś z opowieści" 

Kucharz pojawił się w sobotnim wydaniu "Dzień dobry wakacje", gdzie opowiedział o tym, jak wygląda sytuacja w jego domu rodzinnym po przeżytej nawałnicy. - Adrenalina opadła, także już teraz wracamy do normalności. Pomagamy rodzicom, żeby to wszystko posprzątać i odbudować. Akurat z soboty na niedzielę byłem wtedy w domu u rodziców z moimi dwoma synami, także przeżyliśmy to na własnej skórze. Takich rzeczy nie widziałem nawet w filmach, takie rzeczy słyszałem gdzieś z opowieści, ale inaczej jest to usłyszeć, nawet od najbliższych, a inaczej jest to przeżyć - tłumaczył. Zdjęcia wyrządzonych szkód znajdziecie w galerii na górze strony. 

Rodzice Grzegorza Zawieruchy mogli liczyć na pomoc przyjaciół i bliskich 

Zwycięzca "MasterChefa" przyznał, że powrót do normalności nie byłby możliwy bez wsparcia życzliwych osób. Jednocześnie podkreślił, że takie chwile jak te uczą, by doceniać w życiu każdy moment. Gdzieś zdajemy sobie sprawę po tym wszystkim, jak kruche jest nasze życie. (...) Doceniajmy najbliższych, bo takie chwile pokazują, że trzeba być człowiekiem na co dzień. Przychodzą takie momenty, kiedy to my potrzebujemy pomocy - mówił przejęty. ZOBACZ TEŻ: Rafał Zawierucha miał robić karierę w Hollywood. Nic z tego

Więcej o:

Komentarze (4)

Grzegorz Zawierucha zabrał głos po rodzinnej tragedii. "Takich rzeczy nie widziałem nawet w filmach"

rozmowa_trollowana
rok temu
Zawierucha o nawałnicy.
Nawałnica u Zawieruchów.
Poezja.
dwadziesciaczteryznaki
rok temu
?Biscy Grzegorza Zawieruchy?

To od Zatoki Biskajskiej ci Biscy?
;>>>
nikola.w.majtach
rok temu
Tragedia rodzinna to by była, jakby sufit się im zwalił na głowy i pozabijał. Albo wpadł z wizytą bandzior z kolegami w celu zamordowania i kradzieży.
tigra72
rok temu
Kto to są "biscy"?
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).