Agata Rubik i Piotr Rubik w zeszłym roku podjęli decyzję o wyprowadzce z Polski. Małżonkowie wraz z dwiema córkami i psem zamieszkali w Stanach Zjednoczonych. Na początku wynajmowali mieszkanie w Miami, które później udało im się je kupić. Zdjęcia wnętrz i widok, jaki mieszkańcy mają z balkonu, znajdziecie w naszej galerii. Jak na razie nie planują powrotu na stałe do ojczyzny, ale z relacji na InstaStories dowiadujemy się, że wpadli w odwiedziny.
Choć Rubikowie mieszkają prawie rok w USA, to dopiero teraz udało im się całą czwórką wyskoczyć do kraju. W międzyczasie jedynie Piotr Rubik przylatywał tutaj, ponieważ nadal koncertuje i ma zobowiązania zawodowe. Mimo że wszyscy doskonale czują się za oceanem, to jednak nie kryli radości, że pojawią się w kraju. - I wylądowaliśmy bezpiecznie. Ala, cieszysz się? Hela, cieszysz się? - relacjonowała szczęśliwa Agata, a jej córki odpowiedziały twierdząco. Jak się jednak okazuje, Rubikowie przez dwa tygodnie będą mieszkać w hotelu. Agata Rubik od razu zaznaczyła, że nie nawiązali z miejscówką żadnej współpracy, ale przy tym wychwalała warunki, jakie na nich czekały. Małżonkowie i ich córki zamieszkali w apartamencie złożonym z dwóch pokoi i łazienki. Dlaczego nie zatrzymali się w swojej willi na warszawskim Wilanowie? Odpowiedź jest prosta - lokal jest wynajmowany. Umowa z lokatorami kończy się w lipcu (jak to wyznała Agata Rubik pod koniec kwietnia), a po tym okresie właściciele będą chcieli sprzedać nieruchomość. "Bo cokolwiek się nie stanie - czujemy, że etap domu mamy aktualnie za sobą" - tłumaczyła fanom celebrytka.
Agata Rubik swego czasu kolegowała się z Zofią Zborowską. Były sąsiadkami, co sprzyjało nawiązywaniu bliższych więzi. Podczas jednej z licznych sesji Q&A, którą przygotowała na Instagramie żona kompozytora, padło pytanie o znajomości. "Co z przyjaciółkami z Polski? Nie szkoda pani przyjaźni z Zosią?" - brzmiało. Celebrytka nie zignorowała wiadomości, a wręcz wyjaśniła, jak to teraz między nimi wygląda. "Wszystkie moje przyjaciółki z Polski mają się dobrze i cieszymy się na nasze spotkanie, które już lada chwila. Co do reszty tego pytania - dajcie sobie już spokój" - zwróciła się do obserwatorów.