Andrzej Duda udał się do Waszyngtonu, by wziąć udział w trzydniowym szczycie NATO. Wydarzenie, które rozpoczęło się 9 lipca, ma upamiętnić 75. rocznicę podpisania Traktatu Północnoatlantyckiego. Mimo że prezydent ma sporo na głowie, są rzeczy, o których nie zapomina. Głowa państwa wyciska siódme poty na siłowni.
Prezydent chętnie dzielił się w sieci tym, że dba o sylwetkę. Tym razem nie mogło być inaczej. Mimo że Andrzej Duda przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych, nie ma w tej kwestii żadnych wymówek. Głowa państwa postanowiła udać się na siłownię i poćwiczyć. Polityk zrezygnował z biegania ze względu na falę upałów. Choć przypominamy, że w marcu zdecydował się na przebieżkę po Waszyngtonie, a towarzyszyła mu redakcja "Faktu".
Andrzej Duda wyciskał siódme poty w patriotycznym, biało-czerwonym stroju. Tym razem postawił przede wszystkim na trening nóg. Musi być przygotowany na wyzwania, które czekają go podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych. Nie dość, że będzie uczestniczył w wielu spotkaniach, to wraz z małżonką zostali zaproszeni na kolację do Białego Domu. Jak widać, prezydent przygotowuje się na sporą dawkę spotkań na najwyższym szczeblu. Zdjęcie, jak trenuje, znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Prezydent mógł trenować dzięki pobytowi w luksusowym ośrodku, gdzie znajduje się centrum fitness z siłownią. Wraz z Agatą Kornhauser-Dudą zatrzymali się w waszyngtońskim, czterogwiazdkowym hotelu, który znajduje się blisko Białego Domu i parku krajobrazowego The National Mall. W pokoju, oprócz standardowych elementów wyposażenia, znajdują się meble do odpoczynku - kanapa i fotele. Z okien można podziwiać widok na panoramę miasta. Wszystko wykończone jest w bardzo nowoczesnym stylu, więc pobyt tu to czysta przyjemność. Goście mogą skorzystać również z części wspólnej - czyli salonu oraz baru. Ile trzeba zapłacić za pobyt w tym hotelu? Cena za dobę dla jednej osoby zaczyna się od 1200 złotych.