Ta przygnębiająca informacja była przez pewien czas skrywana przed mediami. Aż do tej pory - obecnie na polskich portalach mówi się o szczegółach pogrzebu Zdzisława Pazury. W ciągu ostatnich tygodni życia mężczyzna był w bardzo kiepskiej kondycji. To właśnie z tego powodu Cezary Pazura nie przybył na pogrzeb Janusza Rewińskiego.
Z medialnych informacji wynika, że Zdzisław Pazura zmarł 22 czerwca. Według informacji z nekrologu, pogrzeb ojca Pazurów odbył się 3 lipca w Ujeździe. "Nasz najukochańszy: ojciec, dziadek i brat" - można było przeczytać. Po raz pierwszy dane o pogrzebie Zdzisława Pazury podał portal shownews.pl. "Super Express" donosi z kolei, że mężczyzna był poważnie chory. Ojciec braci aktorów był z zawodu nauczycielem muzyki, co zostało zaakcentowane we wspomnieniu jednej z jego uczennic.
Zmarł mój nauczyciel z okresu szkoły podstawowej w Ujeździe. Był tylko dziewięć lat starszy od nas i bardzo go lubiliśmy. Spotkaliśmy się w 1991 roku, gdy pracowałam w Orbisie, a on musiał jeździć na wycieczki handlowe, by utrzymać synów Czarka i Radka Pazurów w czasie ich studiów w łódzkiej Filmówce. Pozostaje w mojej pamięci i niech spoczywa w pokoju
- czytamy na Facebooku.
Póki co ta przygnębiająca wieść nie doczekała się komentarza ze strony znanych aktorów. Z dawnych wywiadów Cezarego Pazury możemy jednak pozyskać informację o tym, jak wyglądała jego więź ze Zdzisławem Pazurą. "Nie brakowało mi ze strony ojca ciepła, tylko wiary we mnie. Za moich czasów nie wyglądało to tak, że tata czasem wziął na kolana i pogłaskał. Ojciec po prostu był. I był głównie od tego, by czasem wziąć pas (...), zamiast rozpieszczać synów" - czytamy jego rozmowę z Wirtualną Polską. Jedno ze wspólnych zdjęć aktora z ojcem znajdziecie w galerii na górze strony. Cezary Pazura już wcześniej wspominał, że jego tata jest w poważnym stanie. Powiedział o tym, zapytany o nieobecność na pogrzebie Janusza Rewińskiego. - Powód był tylko jeden jedyny. Ja mam tatę w bardzo ciężkim stanie. Odwiedziny w szpitalu są w określonych godzinach. Nie mogłem być na pogrzebie, bo mam swoje problemy, niosę swój krzyż - powiedział wówczas w rozmowie z Jastrząb Post.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!