Dariusz Matecki wywołał spore zamieszanie w nocy z czwartku 13 czerwca na piątek 14 czerwca. Polityk urządził sobie eskapadę po sejmowym dachu. Zanim jednak zidentyfikowano, że jest to poseł Suwerennej Polski, Marszałek Sejmu przekazał, że ktoś biegał po dachu budynku. "Otrzymałem notatkę służbową od komendanta Straży Marszałkowskiej. Przeczytam, to co mogę udostępnić. Incydent miał miejsce o godzinie 3:30. Z uzyskanych informacji wynika, że poseł Matecki wyszedł przez okno na dach budynku F. Następnie zaczął przemieszczać się w kierunku budynku S. Tam został zauważony przez funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej" - mówił mediom Szymon Hołownia.
Marszałek Sejmu nie ukrywał, że "doszło do poważnego naruszenia porządku". Hołownia poinformował, że skieruje wniosek o ukaranie posła. Politykowi Suwerennej Polski grozi kara w wysokości od 12-18 tys. zł. Swoje trzy grosze do całej sprawy postanowiła dorzucić Marianna Schreiber, która ze względu na swojego (jeszcze) męża co nieco wie o zachowaniu polityków w kuluarach. Przy okazji uderzyła w polityków, którzy krytykują freak fighty.
Gdyby ludzie tak naprawdę wiedzieli, co się dzieje w hotelu sejmowym, to na takie sprawy jak wejście Mateckiego na dach, nikt nie zwracałby uwagi. Polecam dziennikarzom zostać na kilka nocy z rzędu i popatrzeć - lepsze show niż freak fighty nakręcicie. A jakie będą zasięgi. Dlatego za każdym razem się śmieję, gdy słyszę krytykę freaków przez parlamentarzystów
- czytamy na InstaStories aktywistki.
Dariusz Matecki nie ukrywa, że wywołał wokół siebie szum i teraz "wydzwaniają do niego dziennikarze". On sam jednak najwyraźniej nie ma sobie nic do zarzucenia i tłumaczy się chęcią zrobienia zdjęcia na dachu Sejmu. "Dziennikarze do mnie wydzwaniają. Tak, byłem na dachu hotelu sejmowego zrobić sobie zdjęcie. Zdjęcie zrobiłem, wróciłem do pokoju. Pozdrawiam serdecznie" - napisał na platformie X. Do całego zamieszania odniósł się również Jarosław Kaczyński. "Nie wiem, po co on chodził po tym dachu, ale jestem parlamentarzystą od 35 lat i nie takie rzeczy widziałem" - oznajmił podczas konferencji prasowej.